Doskonale przecież wiemy, że gdyby to kandydat PO choćby o włos wygrał wyścig z Andrzejem Dudą i pozostał na kolejne pięć lat w Belwederze, nie byłoby żadnych dymisji, żadnych przeprosin i żadnych zmian. Mielibyśmy więcej tego samego. Ale wybory zostały przegrane, a pani premier czuje, że władza wymyka się jej z rąk.
Ewa Kopacz zachowuje się dziś jak Bronisław Komorowski po przegranej I turze wyborów, miotając się od lewa do prawa. A to wysyła sygnał do lewicowych wyborców, chcąc zmieniać prawo w kwestii in vitro, a to jedzie do papieża i mruga do katolików, że należy do tego samego Kościoła. A to mówi o stabilności państwa, której nie zagraża Stonoga, a to wywraca stolik, wyrzucając kolejnych ministrów i współpracowników. Pani premier zachowuje się jak Komorowski po pierwszej turze - i skończy tak samo. Tyle, że poczekamy na to nie dwa tygodnie, ale cztery miesiące.
Szefowa Platformy Obywatelskiej zapewniając dziś o czystości partii i odcięciu się od bohaterów afery taśmowej jest nie tylko niepoważna, ale i kompletnie niewiarygodna. Przypomnijmy, że to przecież ona uczyniła Jacka Rostowskiego szefem swoich doradców, a Radosława Sikorskiego marszałkiem Sejmu. To nie kto inny jak ona zarejestrowanych na taśmach ministrów pozostawiła w rządzie, Wyjątek w postaci Bartłomieja Sienkiewicza również nie pasuje do tezy, bo zrobiono go szefem platformerskiego think tanku, z naprawdę godną pensją.
A dziś - moralna i polityczna odnowa! Kuriozalne.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Doskonale przecież wiemy, że gdyby to kandydat PO choćby o włos wygrał wyścig z Andrzejem Dudą i pozostał na kolejne pięć lat w Belwederze, nie byłoby żadnych dymisji, żadnych przeprosin i żadnych zmian. Mielibyśmy więcej tego samego. Ale wybory zostały przegrane, a pani premier czuje, że władza wymyka się jej z rąk.
Ewa Kopacz zachowuje się dziś jak Bronisław Komorowski po przegranej I turze wyborów, miotając się od lewa do prawa. A to wysyła sygnał do lewicowych wyborców, chcąc zmieniać prawo w kwestii in vitro, a to jedzie do papieża i mruga do katolików, że należy do tego samego Kościoła. A to mówi o stabilności państwa, której nie zagraża Stonoga, a to wywraca stolik, wyrzucając kolejnych ministrów i współpracowników. Pani premier zachowuje się jak Komorowski po pierwszej turze - i skończy tak samo. Tyle, że poczekamy na to nie dwa tygodnie, ale cztery miesiące.
Szefowa Platformy Obywatelskiej zapewniając dziś o czystości partii i odcięciu się od bohaterów afery taśmowej jest nie tylko niepoważna, ale i kompletnie niewiarygodna. Przypomnijmy, że to przecież ona uczyniła Jacka Rostowskiego szefem swoich doradców, a Radosława Sikorskiego marszałkiem Sejmu. To nie kto inny jak ona zarejestrowanych na taśmach ministrów pozostawiła w rządzie, Wyjątek w postaci Bartłomieja Sienkiewicza również nie pasuje do tezy, bo zrobiono go szefem platformerskiego think tanku, z naprawdę godną pensją.
A dziś - moralna i polityczna odnowa! Kuriozalne.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/255883-3-miesiace-temu-zapytalem-kopacz-o-afere-tasmowa-odpowiedzia-byly-buta-i-kpiny-dzis-premier-zachowuje-sie-jak-komorowski-po-i-turze-skonczy-tak-samo?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.