"Albo Platforma się zmieni, albo ludzie zmienią Platformę. Na inne ugrupowanie" - list otwarty posła PO do Ewy Kopacz

fot.premier.gov.pl
fot.premier.gov.pl

W PO listy piszą… Taka powyborcza moda. Najpierw był „List młodych wyborców do PO”, zatytułowany „Wkurzyliście ludzi”. Na list postanowiła, z perspektywy Wałbrzycha, odpowiedzieć posłanka PO Izabela Katarzyna Mrzygłocka. To niestety nie koniec.

List rozczarowanego wyborcy PO do władz Platformy: „Nie kumacie, że jakby była możliwość skreślenia „sarny z krzesłem”, to ona by dostała podobny wynik jak Kukiz”

Jako posłanka PO ciężko pracuję w sejmowych komisjach i nie jadam ośmiorniczek”- odpowiedź na list „wkurzonego wyborcy PO

Pani Premier! Jesteśmy do Pani dyspozycji. Gotowi na każde wezwanie i na każde wyzwanie

—pisze w liście do Ewy Kopacz poseł Michał Jaros z Wrocławia.

Poseł chce zmian w kampanii wyborczej, które mają doprowadzić PO do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych.

Albo Platforma się zmieni, albo ludzie zmienią Platformę. Na inne ugrupowanie. Co chwila słyszę o badaniach, o ekspertyzach, które mają pomóc w odpowiedź na pytanie: „Dlaczego młodzi ludzie przestali głosować na PO?”. Nie są potrzebni socjologowie by wiedzieć, że ich w pewien sposób zawiedliśmy i dlaczego tak się stało

—pisze polityk i jak z rękawa sypie pomysłami na przekonanie wyborców, by jeszcze raz zaufali Platformie. List posła cytuje Radio Wrocław.

Platforma zawsze dawała młodym ludziom możliwości zrobienia pierwszych poważnych politycznych kroków. Dlatego my, młodzi politycy platformy, jesteśmy dziś gotowi sprostać każdemu wyzwaniu. Zdobyliśmy doświadczenie, jesteśmy wciąż blisko wyborców i nadal mamy z nimi wspólny język. Przyszedł czas, byśmy wzięli na siebie również większą odpowiedzialność. Za Platformę i za Polskę

—deklaruje Michał Jaros.

Trzeba przyznać, że mimo tego, że polityk zauważa problemy swojej partii nie opuszcza go samozadowolenie.

Mamy czym się chwalić. Jest wiele pozytywnych efektów ośmiu lat rządów PO. Jednak przed nami nadal długa droga i nie wolno nam zwalniać. Nie wolno ulec samozadowoleniu. Musimy ciągle chcieć, ciągle być głodni zmian, głodni Lepszej Polski. Sky is the limit!

Pani Premier! Jesteśmy do Pani dyspozycji. Gotowi na każde wezwanie i na każde wyzwanie.

Łączę wyrazy szacunku

Michał Jaros

Czyżby w PO zapanowała panika? Poseł Jaros przestraszył się o swoją posadę więc śle list uniżony do premier Kopacz, która będzie niebawem ustalała miejsca na listach wyborczych PO.

Cały list posła zamieszczony został na stronie internetowej Radia Wrocław

ann.prw.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych