Czy rzeczniczka MSW wie, co mówi – czyli państwo policyjne...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. RafałZawistowski
Rys. RafałZawistowski

Z kolei w przypadku Ultralyte 2020 miejsce, gdzie pada promień lasera rozbiega się z obrazem w celowniku. Jednym słowem – ukarany może być niewinny kierowca. Sąd powszechny, do którego musiałaby policja skierować sprawę w razie odmowy przyjęcia mandatu, wziąłby pod uwagę wszystkie okoliczności: zastrzeżenia wobec urządzenia, wyszkolenie policjanta, powołałby zapewne biegłego, który oceniłby miejsce i sposób dokonywania pomiaru itd.

W obecnym stanie rzeczy ani w jednym, ani w drugim wypadku nic takiego nie będzie mieć miejsca. Prawo jazdy zostanie zatrzymane bez względu na okoliczności. Powtórzę, bo musi to wybrzmieć bardzo głośno: obywatel nie ma dziś możliwości skierowania sprawy do sądu powszechnego, aby bronić swoich praw. Jest to tym bardziej absurdalne, że ma taką możliwość wciąż przy karach mniej dotkliwych za mniejsze wykroczenia.

Zastanawiające jest, że ten stan rzeczy, pogwałcający najoczywistsze prawa obywatela, akceptują często ludzie, którzy jednocześnie oburzeni są sądowymi pomyłkami i w innych sprawach odmawianie obywatelowi prawa do obrony uważają za skandal.

Teraz dochodzę do rzeczy absolutnie wstrząsającej we wspomnianym materiale TVN24. To wypowiedź rzeczniczki MSW Małgorzaty Woźniak. Pytana przez dziennikarza o zastrzeżenia HFPC, mówi ona: „Gdybyśmy otwierali te furtki, no to w pewnym momencie okazałoby się, że wszyscy wiozą na przykład żonę, która za chwilę urodzi albo ktoś spieszy się na wywiadówkę do dziecka”. Nie chcę się nad panią Woźniak nadmiernie znęcać, ale dla niej byłoby lepiej, gdybyśmy mogli uznać, że nie zdaje sobie sprawy z tego, co mówi, niż że mówi to świadomie.

Szanowna Pani rzecznik: domaganie się, aby sądy miały kontrolę nad pracą policji i aby obywatel mógł w nich dochodzić swoich praw to, Pani zdaniem, otwieranie jakichś niepożądanych furtek? Czy Pani na pewno zdaje sobie sprawę ze znaczenia swoich słów? Bo gdyby pociągnąć je konsekwentnie, to należałoby uznać, że sądowa kontrola nad policją jest w ogóle niepotrzebna. Niech policja wymierza kary, sądy odetchną. Po co jakieś procesy, dowody, przesłuchania świadków, po co te wszystkie irytujące furtki?

Po drugie – mówi Pani najzwyczajniej bzdury, sugerując, że każdy mógłby uniknąć mandatu, stosując najbardziej absurdalne wytłumaczenie. Jeśli już ta straszna sądowa furtka zostałaby otwarta, to do sądu należy ocena okoliczności, na które powołuje się oskarżony. Sąd uznałby zapewne, że dotarcie z rodzącą żoną do szpitala jest stanem wyższej konieczności, ale dojazd na wywiadówkę – już nie. I tak zresztą działa to dziś, gdy kierowca odmawia przyjęcia mandatu. Nie wiedziała Pani o tym? Czy może nie wie Pani po prostu, jaką rolę w demokratycznym państwie prawa odgrywa sąd i prawo do sądu – dla obywatela?

Piszę to bez najmniejszej przesady: słowa pani Woźniak mnie zmroziły. Gdyby w jakimkolwiek praworządnym państwie rzecznik MSW możliwość odwołania się do sądu w jakiejkolwiek sprawie określił mianem jakiejś „furtki”, której nie można otwierać, byłaby to jego ostatnia wypowiedź w tej roli, a jego zwierzchnik musiałby się gęsto tłumaczyć.

I prawdę mówiąc oczekiwałbym tego samego od minister Piotrowskiej. Przy okazji wyrażając rozczarowanie, że tak nieprawdopodobna wręcz deklaracja rzecznika MSW kompletnie umknęła dziennikarzom (bo że przeszedł nad nią autor materiału w TVN24 – to mnie nie dziwi).

I jeszcze kilka słów do osób, które od momentu wejścia w życie nowelizacji kodeksu drogowego w polemikach ze mną prezentują postawę „dobrze im tak, bo to bandyci”. Jak wskazuję, chodzi tu o coś znacznie więcej niż sprawy ruchu drogowego: o wolność obywateli i ich prawo do sądu. Nikt, kto na poważnie traktuje demokratyczny ład, nie może uznać, że nieważne są przypadki nadużyć, naruszeń prawa, błędnych pomiarów itd., bo w sumie cel jest dobry.

W praworządnym państwie nie obowiązuje zasada „cel uświęca środki”. Jeśli cel ma być osiągnięty z pogwałceniem praw obywateli, to trzeba się starać osiągnąć go w inny sposób.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych