Jan Bury odpowiada Wojtunikowi i broni się przed zarzutami o ujawnienie tajemnic CBA. Oświadczenie szefa Klubu Parlamentarnego PSL

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
janbury.pl
janbury.pl

Przewodniczący Klubu Parlamentarnego PSL postanowił zabrać wreszcie głos w głośnej sprawie zarzutów stawianych mu przez szefa Centralnego Biura Politycznego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejne problemy barona PSL. Szef CBA skarży się na posła Burego. „Jego działanie może skutkować zagrożeniem dla funkcjonariuszy”

Oraz:

Prof. Zybertowicz: Szef CBA wysyłając list do Ewy Kopacz wszedł w rolę polityka. „Wojtunik musi czuć się silny”. NASZ WYWIAD

Bury opublikował na swojej stronie internetowej świadczenie.

W związku z listem, jaki skierował do Pani Premier Ewy Kopacz i Marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego szef CBA pan Paweł Wojtunik, w sprawie pisma, opisującego nieprawidłowości w rzeszowskim CBA.

Wyjaśniam, iż jako poseł na sejm RP, czy członek KRS jestem zobowiązany w sposób szczególny reagować na sygnały płynące od obywateli. Nawet jeśli mają one charakter anonimowy. W przypadku tego konkretnego pisma, które tak oburzyło pana Wojtunika, to było podpisane imieniem i nazwiskiem osoby, która - co starałem się zweryfikować – pracowała przez wiele lat w CBA.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami przekazałem otrzymaną i podpisaną wiadomość opisującą nieprawidłowości w CBA Prokuratorowi Generalnemu panu Andrzejowi Seremetowi oraz Pani Premier Ewie Kopacz. To oni dysponują instrumentami do weryfikacji rzetelności zawartych w tym piśmie informacji. Gdybym tego nie zrobił, sam bym podlegał odpowiedzialności karnej.

Kierowanie do przedstawiciela władzy wykonawczej przez szefa jakiejkolwiek służby specjalnej pisemnych pretensji i skarg na wykonywanie przez przedstawiciela władzy ustawodawczej jego podstawowych obowiązków poselskich uważam za rzecz absolutnie oburzającą i bez precedensu. Szczególnie razi taki sposób dyskredytowania mnie jako posła w odniesieniu do osoby, która już wiele miesięcy temu, jak wynika z ostatnio ujawnionych nagrań restauracji „Sowa i Przyjaciele” dyskredytowała mnie wobec Wicepremier Polskiego Rządu.

Używała w stosunku do mojej osoby słów powszechnie uznanych za obraźliwe, wulgaryzmów i próbowała ingerować w sferę kontaktów między mną a jednym z ministrów. Teraz dowiaduję się, że ten sam człowiek czyni mi zarzut z tego, że upubliczniając dramatyczny list funkcjonariusza CBA przeszkadzam w wykonywaniu ustawowych zadań tej służby – jeśli szef CBA miał na myśli działania polegające na znieważaniu posłów, czy dyskredytowaniu ich działalność publicznej wobec Członków Polskiego Rządu to mogę się jedynie cieszyć, że moja decyzja o upublicznieniu utrudni a mam nadzieję, ze wręcz uniemożliwi takie niezgodne z prawem działania CBA w przyszłości.

Taka bezprecedensowa, teatralna reakcja szefa CBA może tylko utwierdzać mnie w przekonaniu, że opisane w tym liście patologie nie są oderwane od rzeczywistości, nie wspominając o stałych „wyciekach” informacji z tzw. afery podkarpackiej, czy wręcz kopiowaniu przez funkcjonariuszy CBA danych z systemów informatycznych i publikowaniu ich choćby przez red. Cezarego Gmyza i innych, co jest wprost kompromitujące dla CBA.

Decyzję o upublicznieniu podjąłem w związku z kierowanymi do mnie pytaniami od mediów (po przesłaniu informacji do w/w osób) i braku szybkiej reakcji odpowiednich służb. Wiem, jak bolesna jest kłamliwa, upubliczniona informacja, zwłaszcza w tego rodzaju pismach, dlatego skierowałem je do odpowiednich władz. Na własne skórze odczuwam jak rozsiewanie wokół negatywnych informacji może być bolesne, jednak szef służby sam używający metody pomawiana innych i dający tym przykład podległym funkcjonariuszom powinien być ostatnią osobą, która skarży się na upublicznienie informacji, mogących wskazywać na patologię w funkcjonowaniu CBA.

Jak bowiem może się zachowywać szef CBA podczas narad ze swoimi podwładnymi, jak musi ich szczuć na mnie, czy na inne osoby objęte zainteresowaniem CBA, gdy w rozmowie z kobietą, Wicepremier Elżbietą Bieńkowską nazywa mnie skurwielem. Czytelnikom pozostawiam odpowiedź na pytanie, czy szeregowy agent CBA nie będzie gotowy na wszystko, w tym również na działania poza prawem, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom swojego szefa. Przykładów takich działań mam wiele i jestem gotów je opisać.

Jednocześnie ze względu na pojawiające się w ostatnich dniach informacje o przygotowywaniu wobec mnie jakiegoś „mocnego uderzenia” ze strony CBA wyrażam zgodę na użycie mojego komentarze jedynie w całości, tak aby moje wyrwane z kontekstu wypowiedzi nie zostały opacznie zrozumiane.

Z poważaniem,

Jan Bury

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych