Przecież to zamiana Tuska na dość żałosną pod względem intelektualnym i przywódczym panią Kopacz była wyrwą w murze przez którą mogły się wedrzeć (fakt, że dobrze zorganizowane) „pisowskie hordy”! I choć sądzę, że wygrana parlamentarna i jakiś rząd na jesieni byłby nawet przy Tusku w zasięgu prawicy, to prezydentury by się raczej nie udało wziąć. Nie dlatego by mu bardziej zależało na Polsce, nie dlatego, że miał dobry dla kraju plan. Ale jednak, gdy mówił Tusk, cokolwiek mówił - było słychać. Gdy kłamał bezczelnie - nie było widać. Gdy obiecywał złote czasy - wierzono mu. U pani Kopacz wszystko jest odwrotnie. Może się drzeć, a nikt tego nie zauważa, kłamać nie umie, jej obietnicom nikt nie wierzy. W jej zasięgu żadne zwycięstwo już nie leży. Koncepcja „matki narodu” się rozsypała, innej nie widać. Już nawet jej ministrowie nie umieją udawać iż ją szanują.
Nie sądzę także by była w stanie obronić podstawowy zasób Platformy w opozycji.
Ten oczywisty w mojej ocenie wniosek jest jednak ze względu na terror medialny całkowicie przemilczany. Więcej nawet - rządząca Platforma postanowiła dać pani premier jeszcze więcej przywództwa! Ma być jej więcej, ma być dyktatorem.
Ha! Na miejscu Jarosława Kaczyńskiego chłodziłbym kolejne butelki tego samego wina, którym świętował prezydenckie zwycięstwo Andrzeja Dudy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Drgawki w Platformie: Mucha szefem kampanii, a Biernat głęboko schowany?!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przecież to zamiana Tuska na dość żałosną pod względem intelektualnym i przywódczym panią Kopacz była wyrwą w murze przez którą mogły się wedrzeć (fakt, że dobrze zorganizowane) „pisowskie hordy”! I choć sądzę, że wygrana parlamentarna i jakiś rząd na jesieni byłby nawet przy Tusku w zasięgu prawicy, to prezydentury by się raczej nie udało wziąć. Nie dlatego by mu bardziej zależało na Polsce, nie dlatego, że miał dobry dla kraju plan. Ale jednak, gdy mówił Tusk, cokolwiek mówił - było słychać. Gdy kłamał bezczelnie - nie było widać. Gdy obiecywał złote czasy - wierzono mu. U pani Kopacz wszystko jest odwrotnie. Może się drzeć, a nikt tego nie zauważa, kłamać nie umie, jej obietnicom nikt nie wierzy. W jej zasięgu żadne zwycięstwo już nie leży. Koncepcja „matki narodu” się rozsypała, innej nie widać. Już nawet jej ministrowie nie umieją udawać iż ją szanują.
Nie sądzę także by była w stanie obronić podstawowy zasób Platformy w opozycji.
Ten oczywisty w mojej ocenie wniosek jest jednak ze względu na terror medialny całkowicie przemilczany. Więcej nawet - rządząca Platforma postanowiła dać pani premier jeszcze więcej przywództwa! Ma być jej więcej, ma być dyktatorem.
Ha! Na miejscu Jarosława Kaczyńskiego chłodziłbym kolejne butelki tego samego wina, którym świętował prezydenckie zwycięstwo Andrzeja Dudy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Drgawki w Platformie: Mucha szefem kampanii, a Biernat głęboko schowany?!
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/255036-swietna-wiadomosc-dla-jaroslawa-kaczynskiego-platforma-daje-ewie-kopacz-jeszcze-wiecej-wladzy?strona=3
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.