Drgawki w Platformie: Mucha szefem kampanii, a Biernat głęboko schowany?!

fot. Wikimedia Commons/wPolityce.pl/CC BY-SA 3.0/Sebastian Białach
fot. Wikimedia Commons/wPolityce.pl/CC BY-SA 3.0/Sebastian Białach

Pojawiają się kolejne przecieki z niedawnej narady Platformy w podwarszawskiej Jachrance. Jednym z ustaleń ma być decyzja o głębokim schowaniu na czas kampanii wyborczej Andrzeja Biernata.

Nie chodzi o głośną wypowiedź Biernata, że wybory prezydenckie przegrał Bronisław Komorowski, a nie Platforma Obywatelska. Sprawa jest o wiele poważniejsza.

Według „Faktu”, minister sportu ma zniknąć, bo dobiega końca kontrola Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które dokładnie sprawdza jego oświadczenie majątkowe.

CZYTAJ WIĘCEJ: Biernat na celowniku CBA. Skłamał w oświadczeniu majątkowym? Chodzi o zakup samochodu terenowego. „Pieniądze w żaden sposób się nie bilansują”

Kontrola nie jest wcale rutynowa. Funkcjonariusze CBA (…) mają poważne zarzuty co do majątku ministra, który nie zgodził się, by sprawdzili jego rachunki bankowe. A chodzi nie tylko o zakup luksusowego samochody Land Rover z 2012 r., lecz także o nabycie działek i darowiznę na rzecz córki, czego Biernat w ogóle nie uwzględnił w swoim oświadczeniu majątkowym

— relacjonuje gazeta.

Ferment w Platformie wywołuje układanie list kandydatów w wyborach do Sejmu. Dla wielu działaczy to sprawa politycznego „być albo nie być”, bo może okazać się, iż jesienią tylko „jedynki” z platformerskich list wejdą do parlamentu.

Kopacz na „jedynki” wpisuje swoje przyjaciółki i ludzi najbardziej zaufanych. Choćby Teresę Piotrowską obecnie szefową MSZ. Ona – przynajmniej teoretycznie – może spać spokojnie. Co innego Marcin Kierwiński, szef gabinetu politycznego premier. Jest posłem z Warszawy, ale już wiadomo, że pierwsze miejsce w stolicy ma zagwarantowane kolejna psiapsióła Ewy Kopacz, a zarazem rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska

— opisuje „Fakt”.

Taka sytuacja, jak zaznacza gazeta, wywołuje sprzeciw popleczników Grzegorza Schetyny i ludzi skupionych wokół Marka Biernackiego, których Kopacz chce zepchnąć na margines.

Tarcia są tak ostre, że Kopacz w Jachrance musiała niemal krzykiem potwierdzać swoje przywództwo.

Jeśli ktoś chce mnie krytykować lub uważa się za lepszego przywódcę, niech wstanie i powie teraz

— grzmiała na spotkaniu w Jachrance.

Jak ustalił „Fakt” w kuluarach wyjazdowego posiedzenia klubu PO, mówiono, że sztabem wyborczym partii, podczas kampanii parlamentarnej, może pokierować Joanna Mucha.

To o tyle zaskakujące, że dotychczas relacje na linii Mucha–Kopacz, delikatnie rzecz ujmując, do najlepszych nie należały

— zauważa gazeta.

Ale Platforma w drgawkach może wykonać nawet najbardziej ryzykowną figurę. Łącznie ze spiralą śmierci…

JUB/”Fakt”


Super oferta dla czytelników tygodnika „wSieci”! Zamów roczną prenumeratę naszego pisma a oszczędzisz nie tylko czas, ale i pieniądze! Tylko dla prenumeratorów ceny niższe niż w kiosku nawet o 47%!

Więcej informacji o warunkach prenumeraty na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.