Coś pękło, coś się skończyło. A oni wciąż nic nie rozumieją. Kto najszybciej zorientuje się w nowych regułach gry, ten zgarnie jesienią wielką premię. Kaczyński? Kukiz? Ktoś inny?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Profil PiS na FB/tvn24/wPolityce.pl
Fot. Profil PiS na FB/tvn24/wPolityce.pl

Wszystkie opisane wyżej fakty świadczą, że w PiS odrobili lekcję z wyborów w 2011 roku, a po części również z warszawskiego referendum i głosowań w wyborach europejskich i samorządowych z 2014 r. Pytaniem otwartym pozostaje to, w jaki sposób swój sukces będzie próbował skonsumować Paweł Kukiz. Jak będzie wyglądał w szczegółach jego ruch, jakie postulaty - poza JOW-ami - weźmie na sztandary, kogo wciągnie na listy, czy uda mu się wykorzystać sprawę wrześniowego referendum? To wszystko pytania, które mogą zadecydować nie tylko o wyniku listy Kukiza, ale może, a przede wszystkim PiS i Platformy.

Słowem - po wyborach prezydenckich coś pękło, coś się skończyło. Rzeczywistość polityczna, do jakiej przyzwyczailiśmy się w ostatnich 10 latach, powoli odchodzi do lamusa. Ten, kto najszybciej zrozumie nowe, niełatwe obowiązujące reguły gry, otrzyma wielką premię jesienią. Na dziś najbliżej tego jest duet Kaczyński-Kukiz. Ale obaj powinni mieć w sobie wielkie pokłady pokory - w tym roku widzieliśmy już polityka, który zdążył roztrwonić wszystko w kwartał.

PS. Prawdziwe emocje mogą pojawić się również z innego powodu - w sierpniu prezydent Andrzej Duda zajrzy za kotarę naszego państwa, jako pierwszy polityk z prawicy po 10 kwietnia 2010 roku. Co tam znajdzie?

« poprzednia strona
123

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych