Premia za zwycięstwo Dudy nałoży się na kampanię parlamentarną, która będzie konkurowała z pseudokampanią przegranego pana Bronisława. Tak więc już dziś można powiedzieć, że PO wybory przegrała
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl politolog, dr Wojciech Jabłoński.
wPolityce.pl: W politologii opisany jest efekt „przechodzenie elektoratu do obozu zwycięskiego”. Na czym on polega dokładnie i jaka jest jego geneza?
Dr Wojciech Jabłoński: To jest tzw. ”band waggon” (wóz orkiestry). Nazwa pochodzi z USA, z XIX wieku, gdy w epoce przedmedialnej politycy starali się uatrakcyjnić swój przekaz przysyłając na wiece wyborcze orkiestry. I za tą orkiestrą szli pijąc, jedząc, wesoło pląsając wyborcy danego polityka. Wiece wyborcze były bardzo głośne, a kandydaci na stanowiska polityczne przekrzykiwali się, chcąc w ten sposób też rozładować stres. Kampanie wyborcze były bardzo hałaśliwe.
Z tamtej epoki wziął się ten „band waggon effect”, czyli skłonność do przechodzenia do obozu (do orkiestry) zwycięzcy.
Dlaczego wyborcy zmieniają obóz polityczny?
Bo nie chcą przegrywać. Dlatego, że jesteśmy konformistami. Zrobiono w USA badanie - bodajże Philip Zimbardo (amerykański psycholog – przyp. red.), ale nie jestem pewien - pośród studentów – kibiców drużyn koszykarskich. I okazało się, że „band waggon effect” to odzwierciedlenie nawet nie życia politycznego, ale społecznego. Studenci mogli sobie wybrać szarfę, T-shirt czy inny element, który miał oznaczać albo przynależność do jakiejś drużyny, albo tylko sympatię do niej. No i byli bardziej skłonni byli wybierać ten T-shirt w barwach zwycięskiej drużyny. Tak więc w ludziach tkwi naturalna skłonność do trzymania ze zwycięzcą, co istnieje też w świecie zwierząt. Zwierzęta naturalnie idą za samcem alfa.
Czym „band waggon effect” będzie się przejawiał w Polsce? Sondaże dla partii, z której się wywodzi Andrzej Duda będą rosły?
Tak. Sondaże będą lepsze dla tej partii, ale też na nią będzie głosowało, niż wskazywać to będą oficjalne sondaże. I nie mam na myśli tych dziwnych sondaży przedwyborczych, z których wynikało, że Komorowski ma wygrać, że wygrał obie debaty itd. To było zabawne.
Większość dziennikarzy zawiódł zmysł społeczny, bo uwierzyli w to, co mówią. Nie słuchali społeczeństwa, nie konfrontowali oficjalnych sondaży z konkurencyjnymi opiniami, że Komorowski przegra. Ośmieszyła się ekipa TVN, która rzucała Komorowskiemu miękkie piłki, ale zupełnie nielogiczne i niemerytoryczne. Skompromitował się najbogatszy dziennikarz w Polsce, który w swoich mediach preferował Komorowskiego.
Komorowski jednak nie został odrzucony przez PO.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Premia za zwycięstwo Dudy nałoży się na kampanię parlamentarną, która będzie konkurowała z pseudokampanią przegranego pana Bronisława. Tak więc już dziś można powiedzieć, że PO wybory przegrała
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl politolog, dr Wojciech Jabłoński.
wPolityce.pl: W politologii opisany jest efekt „przechodzenie elektoratu do obozu zwycięskiego”. Na czym on polega dokładnie i jaka jest jego geneza?
Dr Wojciech Jabłoński: To jest tzw. ”band waggon” (wóz orkiestry). Nazwa pochodzi z USA, z XIX wieku, gdy w epoce przedmedialnej politycy starali się uatrakcyjnić swój przekaz przysyłając na wiece wyborcze orkiestry. I za tą orkiestrą szli pijąc, jedząc, wesoło pląsając wyborcy danego polityka. Wiece wyborcze były bardzo głośne, a kandydaci na stanowiska polityczne przekrzykiwali się, chcąc w ten sposób też rozładować stres. Kampanie wyborcze były bardzo hałaśliwe.
Z tamtej epoki wziął się ten „band waggon effect”, czyli skłonność do przechodzenia do obozu (do orkiestry) zwycięzcy.
Dlaczego wyborcy zmieniają obóz polityczny?
Bo nie chcą przegrywać. Dlatego, że jesteśmy konformistami. Zrobiono w USA badanie - bodajże Philip Zimbardo (amerykański psycholog – przyp. red.), ale nie jestem pewien - pośród studentów – kibiców drużyn koszykarskich. I okazało się, że „band waggon effect” to odzwierciedlenie nawet nie życia politycznego, ale społecznego. Studenci mogli sobie wybrać szarfę, T-shirt czy inny element, który miał oznaczać albo przynależność do jakiejś drużyny, albo tylko sympatię do niej. No i byli bardziej skłonni byli wybierać ten T-shirt w barwach zwycięskiej drużyny. Tak więc w ludziach tkwi naturalna skłonność do trzymania ze zwycięzcą, co istnieje też w świecie zwierząt. Zwierzęta naturalnie idą za samcem alfa.
Czym „band waggon effect” będzie się przejawiał w Polsce? Sondaże dla partii, z której się wywodzi Andrzej Duda będą rosły?
Tak. Sondaże będą lepsze dla tej partii, ale też na nią będzie głosowało, niż wskazywać to będą oficjalne sondaże. I nie mam na myśli tych dziwnych sondaży przedwyborczych, z których wynikało, że Komorowski ma wygrać, że wygrał obie debaty itd. To było zabawne.
Większość dziennikarzy zawiódł zmysł społeczny, bo uwierzyli w to, co mówią. Nie słuchali społeczeństwa, nie konfrontowali oficjalnych sondaży z konkurencyjnymi opiniami, że Komorowski przegra. Ośmieszyła się ekipa TVN, która rzucała Komorowskiemu miękkie piłki, ale zupełnie nielogiczne i niemerytoryczne. Skompromitował się najbogatszy dziennikarz w Polsce, który w swoich mediach preferował Komorowskiego.
Komorowski jednak nie został odrzucony przez PO.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/254288-dr-jablonski-skoro-komorowski-bedzie-firmowal-swoja-osoba-kampanie-po-to-oznacza-to-przegrana-platformy-nasz-wywiad?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.