W imieniu wszystkich, którzy głosowali na Andrzeja Dudę, a którzy nie obrażą się na mnie, jeśli zaliczę ich do swoich wyborczych przyjaciół, pragnę z całego serca złożyć wielkie, a nawet WIELKIE PODZIĘKOWANIA ludziom, bez których wynik dzisiejszych wyborów prezydenckich mógłby być inny lub choćby mniej okazały. Aby nikogo nie pominąć, będę dziękował w punktach, po każdym z nich wznosząc wielki okrzyk „Niech szyją”, bo szycie akurat to czynność przez wielu spośród niżej wymienionych ukochana ponad życie, honor, twarz. Szycie – dodajmy – bardzo grubymi nićmi. A zatem:
Dziękuję Bronisławowi Komorowskiemu za jego butę, brak klasy i kultury, niedobór manier, przekonanie o własnym geniuszu, wiarę w sondaże (dziękuję zakłamanym sondażowniom) - realizowane przez jego politycznych przyjaciół. Za jego kłamstwa, półprawdy, manipulacje – te, które wymyślił sam i te, które podsunęli mu członkowie jego sztabu.
Dziękuję sztabowi Bronisława Komorowskiego za jego chamstwo, ordynarne zagrywki, obrażanie kontrkandydata, ohydne spoty niemające z rzeczywistością nic wspólnego, za zakłamanie i tanią propagandę, dzięki której setkom tysięcy Polaków otworzyły się oczy. Za uznanie w kampanii wyborczej za kluczowe tematów in vitro, zajęć zawodowych Andrzeja Dudy, ataku wariata na prezydenta, za nazywanie tego ostatniego „inspirowanym” przez środowiska popierające Andrzeja Dudę. Nie wiecie nawet, i pewnie się już nie dowiecie, jak wielu rodakom ostatecznie zdjęliście klapki z oczu.
Dziękuję prorządowym ekspertom i autorytetom w dziedzinie ekonomii, polityki zagranicznej czy spraw społecznych, pokroju Leszka Balcerowicza, Ryszarda Petru i innych. Zasłużyliście Państwo na wielkie kwiaty od elektoratu Andrzeja Dudy i chwilę refleksji w melancholijnym temacie: czy Polacy wam wierzą? Ilu z nich? Czy warto było grzebać szanse nowej partii na polu poparcia człowieka uosabiającego skrajną bierność, fałsz i wszystko, co w polskiej polityce najprymitywniejsze?
Polecam najnowsze wydanie naszego tygodnika:
Ciąg dalszy artykułu na kolejnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W imieniu wszystkich, którzy głosowali na Andrzeja Dudę, a którzy nie obrażą się na mnie, jeśli zaliczę ich do swoich wyborczych przyjaciół, pragnę z całego serca złożyć wielkie, a nawet WIELKIE PODZIĘKOWANIA ludziom, bez których wynik dzisiejszych wyborów prezydenckich mógłby być inny lub choćby mniej okazały. Aby nikogo nie pominąć, będę dziękował w punktach, po każdym z nich wznosząc wielki okrzyk „Niech szyją”, bo szycie akurat to czynność przez wielu spośród niżej wymienionych ukochana ponad życie, honor, twarz. Szycie – dodajmy – bardzo grubymi nićmi. A zatem:
Dziękuję Bronisławowi Komorowskiemu za jego butę, brak klasy i kultury, niedobór manier, przekonanie o własnym geniuszu, wiarę w sondaże (dziękuję zakłamanym sondażowniom) - realizowane przez jego politycznych przyjaciół. Za jego kłamstwa, półprawdy, manipulacje – te, które wymyślił sam i te, które podsunęli mu członkowie jego sztabu.
Dziękuję sztabowi Bronisława Komorowskiego za jego chamstwo, ordynarne zagrywki, obrażanie kontrkandydata, ohydne spoty niemające z rzeczywistością nic wspólnego, za zakłamanie i tanią propagandę, dzięki której setkom tysięcy Polaków otworzyły się oczy. Za uznanie w kampanii wyborczej za kluczowe tematów in vitro, zajęć zawodowych Andrzeja Dudy, ataku wariata na prezydenta, za nazywanie tego ostatniego „inspirowanym” przez środowiska popierające Andrzeja Dudę. Nie wiecie nawet, i pewnie się już nie dowiecie, jak wielu rodakom ostatecznie zdjęliście klapki z oczu.
Dziękuję prorządowym ekspertom i autorytetom w dziedzinie ekonomii, polityki zagranicznej czy spraw społecznych, pokroju Leszka Balcerowicza, Ryszarda Petru i innych. Zasłużyliście Państwo na wielkie kwiaty od elektoratu Andrzeja Dudy i chwilę refleksji w melancholijnym temacie: czy Polacy wam wierzą? Ilu z nich? Czy warto było grzebać szanse nowej partii na polu poparcia człowieka uosabiającego skrajną bierność, fałsz i wszystko, co w polskiej polityce najprymitywniejsze?
Polecam najnowsze wydanie naszego tygodnika:
Ciąg dalszy artykułu na kolejnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/245745-wielkie-podziekowania-dla-autorow-najbrudniejszej-kampanii-w-iii-rp-polska-jest-wam-wdzieczna?strona=1