Jako bzdurę i absurd określił Paweł Wojtunik szef CBA sugestie, że to minister Sienkiewicz kazał spalić budkę strażniczą pod ambasadą rosyjską podczas Marszu Niepodległości w 2013 roku.
Taka sugestia wg tygodnika „Do Rzeczy” miała paść z ust Wojtunika podczas rozmowy z Elżbietą Bieńkowską, zarejestrowanej na jednym z nagrań zarejestrowanych w restauracji Sowa i Przyjaciele.
Do mnie się nie odzywał, jak na koordynatora dwumiesięczna cisza w rozmowach. (…) Bartek się nauczył zarządzać wszystkim przez telefon. (…) Widzisz, ale facet nauczył ich tak, że on dzwoni i on im rozkazuje. I tak samo poszli, spalili budkę pod ambasadą, bo minister osobiście wymyślił taką…
— opowiadał szef CBA
CZYTAJ: Prowokacja na zlecenie szefa MSW? Czy Sienkiewicz nakazał spalenie budki przed ambasadą Rosji?
oraz
Dziś Paweł Wojtunik tłumaczył, że jego utrwalone na nagraniu słowa zostały źle zrozumiane i nadinterpretowane.
Ja już powiedziałem, co myślę o tej sytuacji na posiedzeniu wysokiej izby Senatu. Otóż nie zdążyłem się jeszcze zapoznać z treścią rozmów opublikowanych, natomiast ponad wszelką wątpliwość, że nie padły z moich ust słowa, które były cytowane w jednym z tygodników w poniedziałek - w szczególności słowa, że minister Sienkiewicz miał sprowokować, podpalić, wysłać policjantów , którzy mieliby spalić budkę pod ambasadą rosyjską. I traktuję te informację jako absurdalną, bzdurną i nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością
— przekonywał Wojtunik.
My możemy różnić się z panem Sienkiewiczem w drobnych kwestiach i mieć oceny swoich osób takie , a nie inne ale nie pozwolę na to, by przypisywano panu ministrowi jakieś działania nielegalne , czy mogące wywołać incydent pod ambasadą. To jest nieuczciwe, niegodziwe
— twierdził szef CBA.
To, że się różnimy nie oznacza, że nie uważam ministra Sienkiewicza za propaństwowca i osobę , która się kieruje interesem państwa i tym bardziej wyciąganie wniosków na podstawie wyrwanego z kontekstu zdania o jakiejś budce bez kontekstu rozmowy i sugerowanie odpowiedzialności ministra uważam za nie fair. Takie sformułowanie ani jakakolwiek sugestia z moich ust nie padło.
Jak tłumaczył, gdyby jego słowa miały taki sens jaki im przypisano - Elżbieta Bieńkowska zareagowałaby inaczej.
Rozmawialiśmy w sposób krytyczny o stylu zarządzania poszczególnych osób w tym o stylu zarządzania ministra Sienkiewicz, ale nie - że kazał spalić budkę.
— powiedział.
Jak zapewnił Wojtunik - nigdy nie wypierał się samego faktu spotkania z minister Elżbieta Bieńkowską. Równocześnie wyraził ubolewanie jeśli ktoś poczuł się urażony uwagami wygłaszanymi podczas, jak podkreślał , prywatnej rozmowy.
Wojtunik powiedział, że nie rozmawia jeszcze na temat treści taśm z premier Ewą Kopacz. Nie wie też nic o tym, by oczekiwała ona takich wyjaśnień.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/245309-pawel-wojtunik-tlumaczy-sie-z-rozmowy-z-bienkowska-nie-mowilem-ze-sienkiewicz-kazal-spalic-budke
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.