Szokująca deklaracja Kukiza: chce wycofać religię ze szkół! „Szkodzi tak Kościołowi, jak i dzieciom”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

Paweł Kukiz na finiszu kampanii wyborczej złożył szokującą deklarację, która może zniechęcić wielu jego dotychczasowych zwolenników. Opowiedział się za wycofaniem religii ze szkół!

Kukiz podczas wywiadu dla RMF FM odniósł się jednoznacznie do pytania zadanego przez jednego ze słuchaczy: „Religia w szkołach. Tak czy nie?”.

Absolutnie nie, od zawsze byłem przeciwnikiem. Od samego początku, od momentu jej wprowadzenia byłem przeciwnikiem. Uważałem, że szkodzi tak Kościołowi, jak i dzieciom

— stwierdził Kukiz.

Tematu nie rozwinął, bo za chwilę udzielał odpowiedzi na kolejny temat, również mogący wywołać kontrowersje. Słuchacz zapytał czy Kukiz jest myśliwym. Kandydat na prezydenta określił się jako „myśliwy niepraktykujący”.

Proszę pana, na pewno nie powieszę broni na kołku, podobnie jak to uczynił pan Komorowski. Dla mnie powieszenie takiej broni oznacza, że ten myśliwy nie jest myśliwym, tylko jest „mięsiarzem”. Ja więcej zbieram wnyków w lesie, niż strzeliłem w życiu kaczek

— powiedział Kukiz.

Zastrzegł, że ostatnio strzela do tarczy, a do zwierząt nie strzelał przynajmniej pięć lat.

W wywiadzie dla RMF FM Kukiz powtórzył, że ma pretensje do Janusza Korwin-Mikkego za jego zachowanie podczas prezydenckiej debaty w TVP.

CZYTAJ WIĘCEJ: Koniec sojuszu Korwin-Kukiz. Po debacie rockman „wygarnął” dotychczasowemu sprzymierzeńcowi: „Czy Panu nie wstyd?”

Opowiadał o swoim spotkaniu z JKM w restauracji „Lotos” na warszawskim Czerniakowie, gdzie zawarli umowę dotyczącą wyborów prezydenckich

Rozmawialiśmy w obecności jego syna. On zaproponował to spotkanie, ustaliliśmy, że łączy nas postulat jednomandatowych okręgów wyborczych, a tuż przed wyborami ten z nas, który ma mniej głosów, przekazuje głosy drugiemu kandydatowi

— relacjonował Kukiz.

I dodał:

Taki układ był zawarty. Potem pan Janusz się z tego wycofał, po jakimś czasie. Ja się nie sprzeciwiałem. Uważałem, że ci kandydaci anty-systemowi do końca powinni pójść razem, ale ta sztuczka z deprecjonowaniem JOW-ów podczas tej debaty, no to było, wie pan, jak nóż w plecy, jak Ruscy w 1939 roku 17 września. Tak się nie robi.

Nie wykluczył jednak, że do wyborów parlamentarnych może przystąpić we współpracy z JKM, jeśli tak będą chcieli zwolennicy Kukiza. Zrobi to jednak „z dużą dozą nieśmiałości”.

Kukiz udzielił obszernego wywiadu również „Super Expressowi”. W rozmowie ze Sławomirem Jastrzębowskim zadeklarował, że w drugiej turze wyborów na pewno nie odda głosu na Bronisława Komorowskiego. Mówił też o przepaści dzielącej Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego.

Dla Kaczyńskiego Polska jest podmiotem. Dla Tuska przedmiotem służącym realizacji celów Unii Europejskiej

— zaznaczył.

Ostro ocenił całą Platformę Obywatelską.

Większość Platformy Obywatelskiej to cynicy, dla których interes partykularny jest ważniejszy od interesu wspólnoty. Platformę Obywatelską znam jak własną kieszeń

— podkreślił.

Przypomniał, że kiedyś był zaangażowany po stronie tej partii.

W 2003 lub 2004 roku przyjechał do mnie na wieś na Opolszczyznę Grzegorz Schetyna. Pytał mnie, co Platforma ma robić, by ludzie poszli do urn wyborczych. Ja powiedziałem, że ludzie nie chcą głosować na partie, ale na nazwiska. Postulat jednomandatowych okręgów wyborczych znalazł się w programie PO. W ten sposób można powiedzieć, że im pomagałem. Dałem się oszukać. Byłem przekonany, że ta formacja zmieni system państwa

— opowiadał.

Dodał, że wobec Schetyny pozostała w nim „jakaś sympatia z czasów studenckich”, ale uważa obecnego szefa MSZ za „partycypanta tego bandyckiego systemu”.

CZYTAJ TEŻ: Kolejny odcinek przepychanki Korwin-Mikkego z Kukizem. JKM mówi o esemesach do syna i flaczkach w restauracji Lotos…

Kukiz: Jeżeli nie wejdę do drugiej tury, to będę namawiał, by nie głosować na Komorowskiego! „Zabieram mu głosy z przyjemnością!”

JUB/RMF FM/”SE

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych