Nie dziwi mnie to, że ktoś się interesuje spotkaniami ministrów obrony - i po to są służby, by zabezpieczyć takie spotkanie
— mówił Tomasz Siemoniak w rozmowie z tvn24, komentując doniesienia mediów o kolejnej odsłonie afery taśmowej.
Szef MON cieszył się z profesjonalizmu służb specjalnych, które odkryły podsłuch przed jego spotkaniem z holenderskim ministrem.
Nigdy w restauracji nie prowadzi się rozmów na poważne tematy - drzwi są otwarte, to czas na lepsze poznanie się i rozmowę o filmach, relacjach dwustronnych… Dużo rozmawialiśmy o gen. Maczku i gen. Sosabowskim, bo jechaliśmy do Muzeum Wojska Polskiego
— mówił Siemoniak.
Źle bym się czuł, gdyby nawet taka rozmowa została nagrana. Byłoby mi wstyd, ze nie potrafiliśmy się przygotować
— dodawał.
Czy nie musieliśmy się wstydzić za poprzednie nagrania dotyczące innych polityków z rządu PO-PSL?
Ważne jest, co się mówi… (…) Wydaje mi się, że ministrowie obrony wielką wagę przywiązują do poufności i wiedzą, o czym, kiedy i jak rozmawiać
— tłumaczył.
Mówił przy tym, że nie wie, czy próba podsłuchu w „Różanej” to działania obcych służb specjalnych. W sprawie całej afery,Siemoniak odpowiedzialność przerzucił na prokuraturę.
lw, tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/239606-podsluchy-w-kolejnych-ministerialnych-restauracjach-siemoniak-wazne-jest-co-sie-mowi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.