Złożyliśmy 2,6 mln podpisów, kolejne podpisy napływają nadal, a pan marszałek Sejmu Radosław Sikorski nie zauważa tego problemu
— mówił na antenie Radia Maryja poseł Jan Szyszko, były minister ochrony środowiska, alarmując że rząd PO-PSL przyzwala na wykup ziemi przez obcokrajowców i całkowicie ignoruje złożony w Sejmie obywatelski projekt referendum w obronie polskiej ziemi i lasów.
Na jednym z ostatnich posiedzeń Sejmu powiedział, ze w gruncie rzeczy nie wie, że obywatelski projekt wpłynął
— dodał prof. Szyszko, podkreślając że projekt obywatelski potraktowany został przez Sikorskiego jak projekt Prawa i Sprawiedliwości. Zaznaczył, że posłowie PiS upomnieli się u pana marszałka z pytaniem kiedy wprowadzi projekt do porządku obrad.
Pan Marszałek celowo manipuluje opinią publiczną i w związku z tym dostał ode mnie list otwarty, w którym piszę, że nie zna Konstytucji i regulaminu Sejmu, gdyż nie odróżnia projektu obywatelskiego od projektu poselskiego. Zgodnie z prawem i regulaminem złożyliśmy podpisy 9 maja. Przez ówczesną marszałek Sejmu został nadany numer druku sejmowego 2512, a projekt powinien zostać włączony do porządku obrad. Mija 10 miesięcy od momentu, kiedy wniosek został zarejestrowany
— mówił poseł Jan Szyszko, podkreślając że sprawa jest niezwykle ważna z uwagi na fakt, że od 1 maja 2016 r. mija okres ochronny dla polskiej ziemi i będzie mogła być legalnie kupowana przez cudzoziemców.
Zgodnie z Traktatem Akcesyjnym będzie w Polsce obowiązywał wolny obrót ziemią leśną i rolną. Tej leśnej ziemi jest ponad 7,5 mln hektarów
— przypomniał prof. Szyszko.
Rząd PO-PSL zmieniając ustawę o Lasach, zabierając pieniądze Lasom Państwowym na funkcjonowanie doprowadza je do tego, żeby zbankrutowały. A co się robi z bankrutem? Sprzedaje. Po 1 maja 2016 r. taka sprzedaż będzie możliwa
— podkreślił, wskazując że premier Ewa Kopacz dezinformuje społeczeństwo, zapewniając dziś, że PO nie jest zainteresowana sprzedażą Lasów.
Działania są całkowicie inne, a słowa są całkowicie inne. PO i PSL zostały obnażone. Rzeczywiście chciały doprowadzić do destabilizacji Polskich Lasów Państwowych, a w tej chwili mówi, że było za tym, aby zapisać twardo w Konstytucji, że Lasy nie zostaną sprzedane.
Chciano zmienić Konstytucję po to, żeby ustawą można było jednym głosem decydować które lasy podlegają przekształceniom własnościowym. Na to się w Sejmie nie zgodzono. W tej chwili jest patowa sytuacja
— podsumował Szyszko, wskazując że Sikorski, działając w imieniu koalicji PO-PSL, nie dostrzega tego problemu.
Pani premier mówi, że nie wie również o tym, że Prawo i Sprawiedliwość złożyło projekt ustawy, gdzie zgodnie z Traktatem Akcesyjnym mówi się na jakich zasadach można by ewentualnie sprzedać polską ziemię obcokrajowcom. Te zasady są stosowane w innych państwach. Uzgadniane są w ten sposób, że zakup ziemi jest niemożliwy. Żeby kupić ziemię trzeba np. mieszkać kilkanaście lat w danym kraju, uzyskać wszelkie zgody, wykazać się możliwością działania w zakresie rolnictwa czy leśnictwa. W wielu krajach jest zastrzeżone, że można odmówić sprzedaży obcokrajowcowi ze względu na przestrzeganie dobra publicznego
— wyliczał były minister środowiska.
Minister Szyszko przypomniał o założeniach referendum ws. Lasów, które ma ochronić polską ziemię przed wykupem przez cudzoziemców. Sprzedaż mogłaby być możliwa dopiero wtedy, gdy siła nabywcza w Polsce będzie zbliżona do siły nabywczej w Unii Europejskiej.
Rząd jest tutaj zupełnie niemy. Ani nie dostrzega referendum a czas biegnie. Równocześnie nie dostrzega projektu ustawy złożonego przez PiS. W tym samym czasie trwa proces wykupu polskiej ziemi przez obcokrajowców
— mówił prof. Szyszko, informując że trwająca dziś w Szczecinie konferencja w ramach Kongresu Polska Wielki Projekt toczy się dziś debata w tej sprawie.
Wskazał także na bardzo niebezpieczny kierunek polityki rządu PO-PSL:
Z jednej strony, części rolników nie stać na to, by dokupić ziemię, bo jest za droga, a z drugiej strony rolników, którzy kupili ziemię i mają wiele hektarów, wpuszczono w pułapkę kredytową. Nie mają gdzie sprzedać swoich produktów, a banki wyciągają rękę po dług i z uwagi na to że mają kredyt hipoteczny, chcą im zabrać ziemię
— podkreślił prof. Szyszko.
W tym czasie, gdy rolnicy są doprowadzani do bankructwa, kiedy nie stać ich na zakup ziemi, cena ziemi niesamowicie rośnie. Od roku 2004 do roku 2014 wzrosła o 500 procent. W ciągu roku rosła średnio o 50 procent. Jak to się dzieje, że rolnika nie stać na to, by kupić ziemię, a jej cena rośnie? To znaczy, że ktoś kupuje tę ziemię, zapotrzebowanie na nią jest, a rząd celowo nie doprowadza do tego, by zahamować ten haniebny proces wyprzedaży polskiej ziemi
— zakończył prof. Jan Szyszko.
mall / RadioMaryja.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/238947-prof-szyszko-alarmuje-trwa-wyprzedaz-polskiej-ziemi-rzad-nie-robi-nic-by-zahamowac-ten-haniebny-proces