Państwo znów zdało egzamin? Awaria rządowego "Źródła". Przez kilkadziesiąt minut nie działał rządowy System Rejestrów Państwowych

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Paweł Supernak
Fot. PAP/Paweł Supernak

Przez kilkadziesiąt minut nie działał rządowy System Rejestrów Państwowych. Urzędnicy w gminach mieli problemy z meldunkami, wystawianiem aktów zgonu i przyjmowaniem wniosków o dowód osobisty – informuje „RMF FM”.

Według rozgłośni w nocy centralny ośrodek informatyki MSW aktualizował system i wgrywał poprawkę związaną z wyłączeniem starego programu do obsługi rejestrów państwowych. Nocny test wypadł pozytywnie ale rano, gdy do „Źródła” zaczęły się logować urzędy gmin, system pokazał błąd.

W tym czasie w gminach urzędnicy byli odcięci od rządowego „Źródła”. Nie mogli pobierać ani przesyłać danych. Wszystko trzeba było robić ręcznie - przyjmować wnioski wypisane przez interesantów. Teraz zostaje wprowadzenie ich do systemu. System przed godziną 9 zaczął działać normalnie. To nie pierwszy raz, że doszło do awarii „źródła”.

Źródło dodatkowej pracy i utrapień

—tak o „Źródle”, czyli Systemie Rejestrów Państwowych, mówią RMF FM pracownicy Urzędów Stanu Cywilnego.

Nowy, centralny rejestr stanu cywilnego jest pusty. Będzie on sukcesywnie zapełniany aktami stanu cywilnego przepisywanymi z ksiąg stanu cywilnego przechowywanych w archiwum USC. Urzędy przechowują akta stanu cywilnego przez okres 100 lat. W archiwum USC w Łodzi jest około 3 mln aktów. (…) Proces zapełniania nowej, pustej bazy bez wsparcia ze strony MSW w postaci dodatkowych pieniędzy na dodatkowe zatrudnienie będzie trwał wiele lat

—informuje Anna Papis z USC w Łodzi. W dodatku urzędy muszą usuwać niezgodności z bazy PESEL. W Łodzi tylko w pierwszym tygodniu było ich 110. W Opolu system działa, ale wolno.

Obsługa jednej osoby trwa znacznie dłużej niż przed 1 marca 2015

—to opinia Grażyny Zakrzewskiej-Stemplewskiej z USC w Opolu. Podobnie jest w Skawinie - przyjęcie i wysłanie wniosku zajmowało kiedyś siedem minut, teraz około dwudziestu. Tworzą się kolejki. Urzędnicy dodają, że brakuje niektórych funkcji, takich jak wydruki potwierdzające zameldowanie. Funkcje te są sukcesywnie dodawane.

Dodawanie kart np. osób zmarłych przed wielu laty, których dane nie były wprowadzone do elektronicznej bazy przeprowadzamy w starym systemie z nadzieją, że czynności te znajdą odzwierciedlenie w zapowiedzianych aktualizacjach. Natomiast w USC w trakcie obsługi aplikacji często pojawiają się komunikaty informujące o wystąpieniu błędu „500”, który wstrzymuje pracę w danym momencie, często powodując konieczność wykonywania poszczególnych czynności kolejny raz

—twierdzi Agnieszki Pazdan z USC w Skawinie.

Ryb, rmf24.pl

Czytaj także: Zamieszanie w samorządach? Zlecenie… zakazu umierania i narodzin. Jak kierownicy USC mają ograniczać wydawanie aktów?

Oraz: Jerzy Polaczek: Systemy informatyczne w Polsce Platformy to potencjalna mina dla państwa. Trzeba przypilnować tej sprawy. NASZ WYWIAD

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych