SLD bierze kredyt na Ogórek: czy milion złotych rozrusza kampanię "terminatorki" lewicy?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

SLD przeznaczy na razie milion złotych na kampanię prezydencką Magdaleny Ogórek; na ten cel zaciągnięty zostanie kredyt bankowy. Takie ustalenia zapadły podczas środowych obrad zarządu Sojuszu.

Szef sztabu Magdaleny Ogórek Leszek Aleksandrzak potwierdził, że zarząd SLD podjął decyzję o otwarciu linii kredytowej na potrzebę sfinansowania kampanii swej kandydatki. Nie chciał zdradzić, o jaką sumę chodzi.

Będzie tyle, ile będziemy potrzebowali

— powiedział Aleksandrzak.

Nieoficjalnie politycy Sojuszu mówią, że ma być to milion złotych; nie wykluczają przy tym, że kwota może być jeszcze wyższa, jeśli okaże się niewystarczająca.

Szef kampanii M. Ogórek zapewnił przy tym, że Sojusz nie będzie miał żadnych problemów z zaciągnięciem kredytu na kampanię.

Nie ma żadnych problemów, mamy promesę banku na linię kredytową

— powiedział Aleksandrzak.

Nieoficjalnie jeden z szefów struktur wojewódzkich Sojuszu dodał, że w posiadaniu partii jest wiele nieruchomości w całej Polsce, które mogą stanowić zabezpieczenie dla banku.

Według informacji pochodzących od polityków PO i PiS wynika, że kampanie ubiegającego się o reelekcję prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz Andrzeja Dudy będą o wiele droższe - mają kosztować po około 10 milionów złotych.

M. Ogórek ma w najbliższym czasie zaangażować się w kampanię bezpośrednią - w niedzielę odwiedzi Zieloną Górę i Gorzów Wielkopolski.

W Zielonej Górze ma wspierać kandydatkę SLD na prezydenta tego miasta w zaplanowanych na 15 marca wyborach lokalnych, Jolantę Danielak. Wybory do rady miasta oraz wybory prezydenta w powiększonej o gminę wiejską Zielonej Górze odbędą w tym roku, ponieważ jesienią ubiegłego roku odstąpiono od ich przeprowadzenia w związku z decyzją o fuzji tych jednostek samorządu terytorialnego.

W najbliższą sobotę Ogórek ma wziąć udział w organizowanym przez SLD IV Sejmiku Kobiet Lewicy. Ma zabrać głos, a jej wystąpienie ma dotyczyć trzech kwestii: równouprawnienia, in vitro, a także apelu do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by podpisał akt ratyfikacji konwencji o przeciwdziałaniu przemocy.

W dalszej części kampanii sztab M. Ogórek planuje emisję spotów wyborczych; na ulicach widoczne będą też billboardy i plakaty wyborcze.

Kandydatka ruszyła z objazdem Polski w ubiegłym tygodniu - spotkała się z mieszkańcami Łodzi i Kalisza. W lutym kandydatka SLD pojechała do Madrytu, gdzie rozmawiała z liderami europejskiej lewicy, m.in. z szefem PE Martinem Schulzem, a także premierami Francji i Szwecji.

Kandydatka SLD na prezydenta wciąż nie udziela wywiadów dla mediów. Po wyjściu ze środowego posiedzenia zarządu Sojuszu powiedziała dziennikarzom, że jest bardzo zadowolona ze swej kampanii. Czy milion z kredytu sprawi, że Ogórek, która nazywa się „terminatorem”, będzie jeszcze bardzie zadowolona?

CZYTAJ WIĘCEJ: Dziwaczny pojedynek Nałęcza z Ogórek: robią z kampanii jesień średniowiecza?

PAP/JKUB

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych