I to ma być kampania?! Prezydencki doradca zabawia się z kandydatką SLD w dziwaczną wymianę zdań.
Zaczął Tomasz Nałęcz, który w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” uznał, że miłościwie panujący Bronisław Komorowski jest w wyborach prezydenckich jedynym kandydatem pierwszej ligi politycznej, a rywale prezentują ligę drugą lub niższą. Prezydencki doradca tak się zagalopował, że nawiązał do… średniowiecza.
Prezydent Komorowski, używając średniowiecznej terminologii, jest mistrzem, który w polityce jest od dawna i ma bogate doświadczenie. Podobnie mistrzami są Jarosław Kaczyński czy Leszek Miller. Andrzej Duda jest czeladnikiem, a Magdalena Ogórek - terminatorem
— stwierdził.
Magdalena Ogórek zareagowała ripostą utrzymaną w równie archaicznym stylu.
Proszę poprosić majstra, żeby trzymał poziom. Terminator
— odgryzła się na Twitterze.
Kandydatka SLD odwołuje się usilnie do młodego elektoratu, ale ten – jak wynika z reakcji na wpis Ogórek – nie do końca „zakumał o co kaman”.
Z własnej inicjatywy dołączamy więc do wywodów Nałęcza i Ogórek mały słownik. Mistrz to inaczej majster. Terminator to nie Arnold Schwarzenegger, lecz przestarzale „uczeń odbywający naukę pod kierunkiem majstra”. Chyba, że Ogórek ma się za Schwarzeneggera polskiej polityki, ale o to - z racji postury - raczej kandydatki SLD nie podejrzewamy.
Komorowski unika debaty przed drugą turą wyborów prezydenckich, a Ogórek ucieka przed pytaniami dziennikarzy. Zamiast tego, przedstawiciel prezydenta i kandydatka SLD bawią się w średniowieczne gierki. Dziwny to pomysł na kampanię…
JUB/”Rz”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/234534-dziwaczny-pojedynek-nalecza-z-ogorek-robia-z-kampanii-jesien-sredniowiecza