Dziwaczny pojedynek Nałęcza z Ogórek: robią z kampanii jesień średniowiecza?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. profil M. Ogórek na FB/prezydent.pl/Wojciech Olkuśnik
fot. profil M. Ogórek na FB/prezydent.pl/Wojciech Olkuśnik

I to ma być kampania?! Prezydencki doradca zabawia się z kandydatką SLD w dziwaczną wymianę zdań.

Zaczął Tomasz Nałęcz, który w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” uznał, że miłościwie panujący Bronisław Komorowski jest w wyborach prezydenckich jedynym kandydatem pierwszej ligi politycznej, a rywale prezentują ligę drugą  lub niższą. Prezydencki doradca tak się zagalopował, że nawiązał do… średniowiecza.

Prezydent Komorowski, używając średniowiecznej terminologii, jest mistrzem, który w polityce jest od dawna i ma bogate doświadczenie. Podobnie mistrzami są Jarosław Kaczyński czy Leszek Miller. Andrzej Duda jest czeladnikiem, a Magdalena Ogórek - terminatorem

— stwierdził.

Magdalena Ogórek zareagowała ripostą utrzymaną w równie archaicznym stylu.

Proszę poprosić majstra, żeby trzymał poziom. Terminator

— odgryzła się na Twitterze.

Kandydatka SLD odwołuje się usilnie do młodego elektoratu, ale ten – jak wynika z reakcji na wpis Ogórek – nie do końca „zakumał o co kaman”.

Z własnej inicjatywy dołączamy więc do wywodów Nałęcza i Ogórek mały słownik. Mistrz to inaczej majster. Terminator to nie Arnold Schwarzenegger, lecz przestarzale „uczeń odbywający naukę pod kierunkiem majstra”. Chyba, że Ogórek ma się za Schwarzeneggera polskiej polityki, ale o to - z racji postury - raczej kandydatki SLD nie podejrzewamy.

Komorowski unika debaty przed drugą turą wyborów prezydenckich, a Ogórek ucieka przed pytaniami dziennikarzy. Zamiast tego, przedstawiciel prezydenta i kandydatka SLD bawią się w średniowieczne gierki. Dziwny to pomysł na kampanię…

JUB/”Rz”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych