Długoletnie współdziałanie duetu Komorowski – Palikot jest faktem, któremu nawet sami zainteresowani nie zaprzeczają
— mówi Joachim Brudziński w rozmowie z „Polską The Times”. Podkreśla, że nie lekceważy kandydatury Bronisława Komorowskiego, ale jest przekonany, że Andrzej Duda ma ogromne szanse na wygranie wyborów. Wskazuje jednak na mocne zaplecze Komorowskiego, które będzie go silnie wspierać w wyścigu po prezydenturę.
Wiem, że za moment znajdą się nie tylko ogromne pieniądze, ale będzie mu pomagał także „podczaszy” na urodzinach pani Anny Komorowskiej, a dzisiaj przewodniczący KRRiT Jan Dworak , będzie mu pomagał powołany z jego nadania na szefa telewizji publicznej pan Braun
— mówi Brudziński, wskazując że pozycję Bronisława Komorowskiego będą wzmacniać także celebryci i artyści, którzy „całymi garściami czerpią z pańskiego stołu”.
Część z nich jest zresztą, co widać po ich twórczości, niechętna temu co można nazwać mianem patriotyzmu u umiłowania ojczyzny
— dodaje Brudziński. Odnosząc się do sugestii wysuwanych przez byłego szefa MSW, jakoby Duda szykowany był na premiera w razie przegranych wyborów prezydenckich, odpowiada:
Jego opinie co do sytuacji wewnętrznej Prawa i Sprawiedliwości są tyle samo warte co jego praca jako szefa MSW, który to szef dał się nagrać kelnerom
Brudziński podkreśli przy tym, że Bartłomiej Sienkiewicz „przejdzie do historii polskiej polityki jako ten, który będąc ważnym ministrem konstytucyjnym, określił stan państwa jako „ch.., d.., kamieni kupa”.
Poproszony o ocenę kandydatów na prezydenta wystawionych przez lewą stronę sceny politycznej, Joachim Brudziński odpowiada:
Nie zapominajmy, że wśród tych wszystkich kandydatów lewicy, czy lewactwa, najsilniejszy jest sam Komorowski. Dla nikogo średnio rozgarniętego w polskiej polityce nie jest tajemnicą, że Bronisław Komorowski to nie jest kandydat partii konserwatywnej, ale lewicowy. Całym swoim postępowaniem, czy to jako poseł, czy jako marszałek Sejmu, czy prezydent, wspierał i wspiera pomysły zakorzenione w tej części elektoratu, który odwołuje się do lewicy
— podkreśla Brudziński i przypomina, że „jego przyjacielem od polowań i biegania po lesie jest Janusz Palikot”.
Palikot pomagał mu w 2010 roku i próbuje pomagać w tych wyborach. Robi wszystko, żeby na jego tle, czy pani Anny Grodzkiej, Komorowski mógł uchodzić za konserwatywnego ojca pięciorga dzieci. A tak naprawdę, czego dowodem jest ta książka o Bronisławie Komorowski, która się lada dzień ukaże, obecny prezydent ma mocno lewicowe poglądy
— mówi Brudziński, przypominając że to Komorowski żegnał z honorami Jaruzelskiego, a nigdy nie znalazł chęci ani potrzeby współfinansowania poszukiwań szczątków polskich bohaterów – Żołnierzy Wyklętych. Zwrócił też uwagę na otoczenie prezydenta, które w sporej części jest powiązanie z poprzednim systemem.
Uważam, że Bronisław Komorowski wprowadził konserwatywnych wyborców w błąd, oszukał ich, mówiąc że jest człowiekiem konserwatywnym. De facto jest kandydatem lewicowym otoczonym przez ludzi, czy to jeszcze z poglądami peerelowskimi, czy ludzi, którzy jak Palikot, są reprezentantami lewackiego, a w niektórych aspektach rynsztokowego antyklerykalizmu
— podkreślił Brudziński, wskazując że „długoletnie współdziałanie duetu Komorowski – Palikot jest faktem, któremu nawet sami zainteresowani nie zaprzeczają”.
Na potwierdzenie swojego stanowiska, wypunktował powiązania Komorowskiego z Palikotem.
Kto pytał w 2010 roku „Janusz, to ty?”. Kto nazwał Palikota swoim przyjacielem i bronił go przed wyrzuceniem z Platformy? Czyj przyjaciel mówił o krwawej mery i kaczce po Smoleńsku? A kto doradzał, że trzeba ciągle atakować i obrażać Jarosława Kaczyńskiego?
— wyliczał Brudziński, podkreślając że Komorowski z Palikotem od pięciu lat piszą projekty polityczne.
Palikot jest, był i będzie przez długie lata głównym pomagierem Komorowskiego
— dodał, przypominając że „nie kto inny jak Palikot wprowadził pijaną żulię na Krakowskie Przedmieście wtedy, kiedy starsi ludzie się tam modlili”.
To ta pijana żulia gasiła papierosy na i oddała mocz na te modlące się osoby. Nie kto inny jak Bronisław Komorowski dał początek tej awanturze, zapowiadając usunięcie krzyża
— przypomniał Brudziński. Podkreślił także, że Andrzej Duda jest kandydatem, który realnie zagraża Bronisławowi Komorowskiemu.
Powiem więcej, uważam że wygra z Bronisławem Komorowskim. (…)Andrzej Duda zostanie prezydentem, a premierem będzie Jarosław Kaczyński
— zakończył Brudziński.
mall / Polska The Times
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/235705-brudzinski-wsrod-wszystkich-kandydatow-lewicy-czy-lewactwa-najsilniejszy-jest-sam-komorowski