Grodzka drze "wSieci" podczas ustawki u Olejnik: "Przeszłam całą korektę płci, to jest moja misja! (...) Co jeszcze? Najlepiej zmusić mnie do sesji nago!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Przeszłam całą korektę płci, to jest moja misja… Weszłam do polityki, by o tym mówić!

mówiła Anna Grodzka, odnosząc się do publikacji tygodnika „wSieci”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tygodnik „wSieci”: Inna twarz Anny Grodzkiej. Czy opinia publiczna od kilku lat jest wprowadzana w błąd?

Posłanka, która dostała się do Sejmu z partii Palikota, mówiła równolegle, że jej głównym zadaniem nie jest transseksualność.

Zajmuję się rynkiem pracy, opodatkowaniem wielkich korporacji, lokatorami wyrzucanymi na bruk - tym się realnie zajmuję. Obywatele mają prawo wiedzieć, z kim mają do czynienia. (…) Nie jestem z nikim związana, niestety… Nie jestem z nikim związana intymnie…

— ubolewała Grodzka.

Tekst Andrzeja R. Potockiego oceniła jako „paskudny moralnie”.

Wszystkie sprawy, które mogą dotyczyć mojej publicznej działalności są do prześwietlenia, natomiast ten artykuł jest pełen kłamstw i insynuacji. Teza jest taka, że zmieniłam płeć po to, by wejść do polityki. To bzdura, pisałam w książce, że od 33 lat mam diagnozę transseksualności. Czuję się kobietą od zawsze. (…) W moim domu nie ma ani jednego męskiego ciucha!

— żartowała rozbawiona Grodzka.

Dodała jednak:

To, że jestem osobą transseksualną nie determinuje mojej orientacji seksualnej…

— urwała.

Grodzka mówiła jednak przy tym, że „korekta płci” jest czymś absolutnie normalnym.

Przeszłam całą korektę płci, to jest moja misja… Weszłam do polityki, by o tym mówić! To zupełnie normalne – wszędzie na świecie, przez wszystkie wieki tak było, jest i będzie. Chciałam, by polskie społeczeństwo to zrozumiało. (…) Wyobraża sobie pani dochodzenie, jaki jest stan organów płciowych prezesa Kaczyńskiego? Ludzie, zastanówcie się!

— irytowała się Grodzka.

Posłanka Twojego Ruchu dopytywała, co jeszcze czeka ją w Polsce.

Najlepiej zmusić mnie do sesji nago!

— wypaliła w końcu Grodzka.

Dodawała przy tym, że „z ambon” wygłaszane są przepisy, jaki powinien być katolik, a ona „się na to nie godzi”.

Ja nie chciałam iść do wojska. Zostałam powołana ku mojej rozpaczy. Nikt wtedy nie decydował, do której jednostki jest skierowany…

— mówiła.

Grodzka na koniec programu uczestniczyła w ustawce przygotowanej przez tvn - posłanka potargała numer „wSieci”, „dziękując Olejnik za tę możliwość”.

CZYTAJ TAKŻE: PÓŁ PORCJI MAZURKA. Anna Grodzka jest oburzona. Rozumiem. Szkoda jednak, że nie jest konsekwentna

svl, tvn24

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych