Co było najważniejsze w roku 2014? Obnażenie wschodnich wzorców i źródeł rodzimej partii władzy

To był ważny, często tragiczny rok. Próby podsumowania są szczególnie trudne, bo wiele spraw, od agresji rosyjskiej na Ukrainie po zmianę władzy w Polsce, nie można uznać za skończone. Trudno też porównywać wydarzenia z różnych dziedzin. Przecież dla nas katolików kanonizacja Jana Pawła II to dar na miarę dekady, a kolei dla nas wyborców bezczelne zafałszowanie wyniku wyborów samorządowych to początek nowego etapu putinizacji kraju.

Gdybym jednak musiał wskazać jedno, najważniejsze wydarzenie, to bez wahania mój wybór padłby na wywiad Radosława Sikorskiego dla amerykańskiego portalu Politico.com.

CZYTAJ: Sikorski właśnie ujawnił, że on i rząd przez lata świadomie oszukiwali Polaków w sprawie Rosji, jej intencji i celów

Przypomnę, że były już szef dyplomacji ekipy Tuska ujawnił w nim m.in., że Putin już w 2008 roku proponował Tuskowi podział Ukrainy:

Putin chciał by Polska zadeklarowała wysłanie wojsk na Ukrainę. Było wiele takich sygnałów wysyłanych do nas. My wiemy jak oni myśleli, jakie jest ich myślenie, od lat. To była pierwsza rzecz jaką Putin powiedział mojemu premierowi Donaldowi Tuskowi kiedy on odwiedził Moskwę. Zaczął mówić, że Ukraina to sztuczny kraj i że Lwów jest polskim miastem i dlaczego nie mielibyśmy podzielić jej razem.

Dużo ważniejsze były jednak (pominięte w większości omówień) przechwałki Sikorskiego o tym jak doskonale cała ta ekipa zdawała sobie sprawę z prawdziwej natury władz rosyjskich.

Przygotowania do wojny według Sikorskiego właściwie zaczęły się już w roku 2008. Jak mówi, rosyjskie intencje stały się jasne w czasie szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 roku. „To było wtedy gdy Putin w swoim niezwykłym wystąpieniu powiedział, że Ukraina jest sztucznym państwem i większa jego część należy historycznie do Rosji”.

Z tych i innych wypowiedzi Sikorskiego wyłania się precyzyjna opowieść o stanie świadomości ekipy Tuska, która żadnych złudzeń co do Putina nie miała. A co robiła?

1. Usypiała polską i europejską opinię publiczną obietnicą sielankowego ułożenia relacji z Moskwą. Był to jeden z głównych punktów ataku na śp. Lecha Kaczyńskiego, który poważnie traktował przysięgę prezydencką i uważał za konieczne alarmowanie Polaków i Zachodu oraz przeciwdziałanie agresji rosyjskiej, jak w Gruzji.

2. Zapraszała Rosję do… NATO, jak czynił Sikorski w roku 2009.

3. Zaangażowała się w potajemne, skierowane przeciw prezydentowi Rzeczypospolitej knowania z Moskwą. Ich finałem było rozdzielenie wizyt w Katyniu i śmierć narodowej elity w smoleńskim błocie.

4. Po 10 kwietnia całość śledztwa oddano Rosjanom, pozwolono im powielać na całym świecie zmyśloną wersję zdarzeń, wreszcie na ciepłych jeszcze trumnach próbowano budować „pojednanie”.

5. Niemrawo, z opóźnieniem i tylko pod presją opozycji reagowano na kolejne rosyjskie agresje: od rozbijania wewnętrznego Gruzji przez atak na Ukrainę.

Całość tych działań spięła w mijającym roku klamra europejskiego awansu Donalda Tuska. Chłodna analiza nie pozostawia wątpliwości: przez ostatnią (prawie) dekadę polski interes narodowy był podporządkowany osobistemu interesowi człowieka, któremu polskość ciążyła od zawsze.

CZYTAJ: „Arcana”: Ważna analiza dot. polskiej polityki zagranicznej. „Celem prorosyjskiej polityki rządu było zdobycie stanowisk dla Tuska i Sikorskiego…”

Radosny „żółwik” Tuska z Putinem na smoleńskim pogorzelisku nie był wypadkiem przy pracy, ale logicznym elementem całego łańcucha wydarzeń. Tak samo jak pomnik dla sowieckich najeźdźców wystawiony w Ossowie, szkolenia Państwowej Komisji Wyborczej w Rosji, awansowanie Urbana do roli głównego autorytetu TVN, hołdy państwowe dla Wojciecha Jaruzelskiego…

Jak widzimy, w roku 2014 wschodnie źródła i wzorce rodzimej partii władzy w pełni wyszły na jaw. Pozostaje mieć nadzieję, że przyszły rok przyniesie początek ich końca.

---

Serdecznie polecam najnowsze wydanie tygodnika „w Sieci”, w którym znajdą Państwo ważne podsumowania 2014 roku i prognozy na 2015.