Przesłuchanie Bronisława Komorowskiego - choć solidarnie przemilczane (lub jedynie wzmiankowane) przez główne media - przyniosło kilka ciekawych zakulisowych informacji, jeśli chodzi o jego organizację…
O sprawie pisze „Nasz Dziennik”. Jak wynika z ustaleń gazety, salę w której przesłuchiwano głowę państwa wybrano nieprzypadkowo. Chodziło o to, by wykpić się argumentem o „niewielkiej przestrzeni”, co z kolei skutecznie umożliwiło odmowę umieszczenia kamer dla jednej z telewizji. Padło oczywiście na Telewizję Republika.
„ND” pisze też o nieprzypadkowym doborze daty przesłuchania. Powodem nie był, jak przekonywano, napięty kalendarz Komorowskiego, ale… odpowiednie „wstrzelenie się” między kampanie wyborcze.
Chodziło o to, aby uniknąć kompromitacji prezydenta przed wyborami. Nikt nie wiedział bowiem, jak potoczy się rozprawa i czy nie spowoduje zbyt dużego uszczerbku Bronisława Komorowskiego
— czytamy.
Prezydent nie chciał też zeznawać w sądzie, gdzie musiałby czekać na termin, a z drugiej strony - przesłuchanie już w kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi uderzyłoby w Komorowskiego i dało paliwa opozycji.
lw, „Nasz Dziennik”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/226631-nd-kulisy-przesluchania-komorowskiego-kontrolowana-blokada-tv-republiki-i-odpowiedni-dobor-daty-i-miejsca
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.