To Sasin jest bliżej ludzi, Gronkiewicz - Waltz otacza się tylko swoimi pochlebcami. Wnioski po debacie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. tvp.info/twoje.info
fot. tvp.info/twoje.info

W myśl panującej ostatnio zasady, że mniej ważne jest jak głosujemy, skoro ONI liczą głosy powiem kilka słów o debacie telewizyjnej przed II turą wyborów prezydenckich w Warszawie. Co by Jacek Sasin nie powiedział, jakby nie zagiął Hanny Gronkiewicz - Waltz, to i tak zostanie to „odpowiednio” pokazane w mediach.

Pewnych spraw jednak wypaczyć się nie da, szczególnie tych pokazywanych na żywo. Dlatego warto było obejrzeć debatę TUTAJ JEJ ZAPIS, a szczególnie to, co działo się po niej.

Widocznie pan nie spotyka się z Warszawiakami, ja się z nimi spotykam

— mówiła pani prezydent do swojego konkurenta podczas debaty. I co zrobiła chwilę później? Wywiadu po debacie udzieliła w telewizyjnym korytarzu w asyście swojego rzecznika i szefa kampanii.

A potem wsiadła do samochodu zaparkowanego w telewizyjnym podwórku i odjechała nie rozmawiając z osobami, k†óre przybyły pod siedzibę TVP. Bliżej ludzi…

Jacek Sasin wyszedł do tych ludzi, którzy z powodu stanowczych ustaleń sztabowców PO nie wzięli udziału w debacie. PiS chciał publiczności, ale ten pomysł nie przeszedł. Współpracownicy Hanny Gronkiewicz - Waltz wiedzieli dobrze, co robią, bo pod budynkiem TVP byli głownie mieszkańcy Radiowa, dzielnicy od lat zatruwanej przez potężne wysypisko śmieci.

Głosy tych z Radiowa nie zapewnią Sasinowi prezydentury, ale spotkanie z nimi (jeżeli jakiekolwiek media jeszcze je pokażą) może przekonać Warszawiaków, kto jest naprawdę „blisko ludzi”.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych