Wygląda na to, że podobno opiniotwórczy tygodnik „Polityka” postanowił zupełnie zejść w rejony tabloidów, i to tych o charakterze najbardziej prymitywnym. Przypomnijmy - kilka tygodni temu lewicowe pismo jako główny temat tygodnia zaprezentowało… długość penisów elektoratów poszczególnych partii.
Myśleliśmy, że to po prostu kompleksy Jerzego Baczyńskiego czy nieprzyzwoita ciekawość Jacka Żakowskiego - słowem jakiś niewybredny żart. Ale relacja Johna Godsona pokazuje, że w „Polityce” naprawdę żyją tym tematem…
Czarnoskóry poseł - dziś kandydat na prezydenta Łodzi - podzielił się ze swoimi znajomymi na Facebooku taką oto relacją…
Przed chwilą zadzwonił do nie dziennikarz Polityki. Nawiązał do badania Pana Izdebskiego, który zbadał długość przyrodzenia członków różnych partii. Pan dziennikarz zapytał mnie, czy w związku z opuszczeniem przeze mnie PO, coś się u mnie zmieniło. Zarazem śmieszne, a z drugiej strony, zatrważające, czym dziennikarze się dziś zajmują. Uprzejmie informuję, że nic się nie zmieniło, ani się nie zmniejszył ani zwiększył. :-)
— czytamy na profilu Godsona.
Podobno opiniotwórcza „Polityko”, idźcie dalej! Przeprowadźcie odpowiednie ankiety wśród swoich czytelników, swojej redakcji i dziennikarzy! To jest dziś najważniejszy problem Polski - do dzieła!
wwr, Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/221914-godson-skarzy-sie-na-podobno-opiniotworcza-polityke-dzwonia-i-pytaja-o-dlugosc-przyrodzenia