Brutalna napaść dziennikarzy portalu braci Karnowskich „wPolityce.pl” na reportaże TVN, przybliżające polskiemu społeczeństwu fascynujący obraz pierwszych godzin i dni rozpoczęcia pracy w Brukseli naszej komisarz Bieńkowskiej, jest oczywistą podłością.
Wyrazem braku u tych domorosłych krytyków elementarnej wszechstronności dziennikarskiej, jakiej mamy prawo wymagać w nowoczesnych mediach. Gdzie im do nowoczesności?! Tym samym do kamery telewizyjnej, jeśli według mojej wiedzy, jeden z ich dziennikarzy, niejaki Jachowicz, zdaje się Jerzy, nie wie nawet, gdzie jest migawka w najprostszym aparacie fotograficznym nowej generacji.
Dla takich jak on, czas zatrzymał się na etapie sprzętu sprzed pół wieku produkcji radzieckiej typu „Smiena” czy polskiego „Druha”. A inni, młodsi? Może by i chcieli uprawiać sztukę telewizyjną. Jak jednak mają poradzić sobie z najzwyklejszymi wyzwaniami jakie stawiają kamery, lampy oświetleniowe, mikrofony i gąszcz kabli spinających to wszystko w jedną cudowną całość, skoro nie mają najmniejszego przygotowania.
Zagarnięci pod skrzydła wspomnianych tu wcześniej braci, stali się szybko wyjałowioną ziemią. Wyćwiczeni wyłącznie w pluciu na Platformę. Niewyobrażalne spustoszenia poczyniła indoktrynacja, zaszczepiona do ich umysłów niczym czip do organizmu. Zasiany przez ich medialnych nauczycieli fałszywy system wartości, dokonał spustoszenia w umysłach, zatruwając ich jednocześnie organiczną niechęcią do wszystkiego, co nowoczesne, postępowe , europejskie.
Z uprzedzeniem odnoszą się do ożywczej dla świata idei genderyzmu, są fanatycznymi wrogami małżeństw homoseksualnych, przeszkadza im nawet upowszechnianie w przedszkolach pierwszych kroków do dokonania reorientacji seksualnej, zgodnej z samodzielnym wyborem, a nie narzuconej z góry przez ślepą biologię.
Krótko mówiąc, ponieważ sami nie potrafią wnieść do mediów własnego, twórczego wkładu, stać ich tylko na złośliwe uwagi pod adresem szczytowego osiągnięcia tej popularnej i nie tylko przez rząd lubianej telewizji.
Oglądałem obydwa pierwsze odcinki. Wspaniałe. Aktorstwo komisarz Bieńkowskiej na najwyższym poziomie. Moim zdaniem, weszła odważnie w krąg faworytek do nagrody filmowej 2014. Niby dokument, ale ogląda się jak sensacyjną sagę. - Jakie padnie pytanie?! - Czy odpowiedź mu sprosta? – Ależ, tak. Subtelna, a jednocześnie pobudzająca dalszą ciekawość riposta bohaterki serialu.
Po spacerze po ulicach Brukseli (odc. 1) i pierwszej wizycie w gabinecie (odc.2), z niecierpliwością czekam na pierwszą romantyczną kolację w restauracji „La Villa Lorraine”.
Nasze pytanie konkursowe brzmi: „ Z kim?” Odpowiedzi prosimy nadsyłać w zalakowanych kopertach. Główną nagrodą jest t-shirt z podobizną bohaterki serialu i autografem autora dźwięku reportażu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/220732-komisarz-bienkowska-kandydatka-do-nagrody-za-glowna-role-w-serialu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.