Ewa Kopacz od swojego expose sukcesywnie próbuje odciąć się od „wojny polsko-polskiej” i wmówić Polakom, że zależy jej na współpracy między wszystkimi partiami na polskiej scenie politycznej.
Podczas poniedziałkowego spotkania zaapelowała:
Nigdy więcej „trzech poziomów niżej”, ale też nigdy więcej „pisowskich śmieci”; nigdy więcej „pan jest zerem, panie pośle”, ale też nigdy więcej „unijnej szmaty”.
Najwyraźniej jej prośba nie znalazła odbiorców w macierzystej partii. Na facebooku Adama Szejnfelda pojawił się taki wpis:
Znam ten jezyk zaklamania, hipokryzji i cynicznego lgania takze w wykonaniu jednego polityka w Polsce oraz jego poplecznikow - W. Putin oswiadczyl, ze narod rosyjski i nosiciele jezyka rosyjskiego sa prezentowani jako agresorzy na Ukrainie, choc to Rosjanie sa tam mordowani i staja sie uchodzcami. Oznajmil tez, ze Rosja sprzeciwia sie agresjom i wojnom, poniewaz jest wielonarodowym panstwem, w ktorym wrogosc miedzy narodami bylaby samobojstwem. [pisownia oryginalna - red.]
Znając wypowiedzi posła PO nietrudno zgadnąć kogo ma na myśli. Długo Platforma nie wytrzymała…
mc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/220716-szejnfeld-porownuje-polskiego-polityka-do-putina-gdzie-ten-koniec-mowy-nienawisci-o-ktory-apelowala-pani-premier