Wozi dzieci służbową limuzyną. Zapatrzył się na szefa?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Super Express
Fot. Super Express

Jacek Kapica, wiceminister finansów i szef Służby Celnej, korzysta z służbowego auta nie tylko w celach przeznaczonych dla ministerstwa - informuje „Super Express”.

Wysoki urzędnik wozi swoje dzieci do szkoły limuzyną. Kierowca podjeżdża po nich na warszawskie osiedle na Ochocie.

Resort finansów nie widzi w tym nic zdrożnego i przekonuje, że wszystko jest legalne, bo wiceminister podpisał stosowną umowę.

Jacek Kapica śmiało mógłby jeździć swoim citroenem C4, który stoi w garażu. Woli jednak wozić dzieci do szkoły za pieniądze podatników.

Zgodnie z wewnętrznymi regulacjami w ministerstwie dopuszcza się możliwość wykorzystania pojazdu służbowego do celów prywatnych na podstawie zawartej umowy. Jacek Kapica umowę podpisał w dniu 18 stycznia 2013 r. i obowiązuje ona na czas pełnienia powierzonej mu funkcji

— poinformowało „Super Express” biuro prasowe Ministerstwa Finansów.

Zwykły zjadacz chleba nie może już pozwolić sobie na takie luksusy. Urząd skarbowy każe bowiem płacić podatek tym osobom, które wykorzystują auto służbowe do celów prywatnych.

Fot. Super Express
Fot. Super Express

Prof. Antoni Kamiński twierdzi, że .takie zachowanie nie przystoi urzędnikowi państwowemu.

Pan Kapica ma swoje auto, którym powinien wozić najbliższych. Samochód służbowy, jak sama nazwa mówi, przeznaczony jest do realizacji obowiązków służbowych

— uważa ekspert ds. korupcji.

Być może Jacek Kapica zapatrzył się na swojego szefa Mateusza Szczurka. Minister finansów także wozi swoje dzieci do szkoły służbową limuzyną.

Szczurek o wożeniu dzieci rządową limuzyną: Robię to dla środowiska. Brawurowe!

MG/Super Express

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych