„GP”: Falenta nagrany przez ABW i CBA. Cień Komorowskiego nad aferą taśmową?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Zdobywanie przez otoczenie prezydenta Bronisława Komorowskiego materiałów kompromitujących polityków

— nad taką hipotezą dotyczącą afery taśmowej pochylają się dziennikarze „Gazety Polskiej”. Tygodnik pisze, że spotkanie biznesmena Marka Falenty, jednego z oskarżonych w śledztwie o nielegalne podsłuchiwanie polityków, z CBA i ABW zostało nagrane.

Według pisma, obydwa spotkania zostały zarejestrowane.

Nie rejestrowałem tych rozmów, ponieważ nie było takiej potrzeby – nigdy bym nie przypuszczał, że po tym zawiadomieniu wybuchnie taka afera. Myślę, że nasze rozmowy rejestrowali funkcjonariusze. Jestem pewien, że te nagrania nie zginą: funkcjonariusze, z którymi rozmawiałem, zabezpieczyli się przed taką ewentualnością

–- opowiada „Gazecie Polskiej” Falenta. Jak czytamy, z co najmniej jednego ze spotkań została też sporządzona notatka służbowa. Miała trafić do szefostwa CBA, ale ją zignorowano.

Billingi Falenty jednoznaczne: kontaktował się z CBA i ABW jeszcze przed wybuchem afery taśmowej

Funkcjonariusz ABW, który przyjął informację od biznesmana, już nie pracuje w Agencji, Z kolei funkcjonariusz CBA, który po rozmowie z Falentą sporządził tajną notatkę i przekazał ją swoim przełożonym, jest objęty postępowaniem wewnętrznym. Obaj mają być przesłuchani do połowy września.

GP” stawia pytanie, dlaczego służby wiedząc o podsłuchiwaniu najważniejszych polityków, nic nie zrobiły. Zdaniem tygodnika, poważnie należy rozpatrywać hipotezę o gromadzeniu nagrań w celu szantażu. W tym kontekście jako mogący stać za aferą wymieniani są „ludzie powiązani ze służbami specjalnymi PRL-u oraz Bronisławem Komorowskim”.

Tygodnik wskazuje przy tym na jeden z lokali, w którym nagrywano ludzi władzy (restaurację w Pałacyku Sobańskich zakupionym i odrestaurowanym przez Jana Wejcherta, z którym prezydent miał dobre kontakty, podobnie jak z całym środowiskiem ITI i TVN), a także na korzyści, jakie ze skandalu miałaby odnieść głowa państwa, chcąca walczyć o drugą kadencję.

Do tego są mu potrzebne struktury PO i silne poparcie partii. Przy pomocy m.in. Grzegorza Schetyny może on po swojemu poukładać Platformę. Kolejnym elementem tej rozgrywki są służby – to właśnie Bartłomiej Sienkiewicz (współodpowiedzialny za nowelizację ustawy o ABW) chce pozbawić prezydenta jakiegokolwiek wpływu na służby specjalne.

Gazeta dodaje, że po wyjeździe Donalda Tuska do Brukseli, przed Komorowskim otwierają się duże możliwości, m.in. do pozbycia się rywali – Sienkiewicza czy Radosława Sikorskiego.

znp, „Gazeta Polska”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych