Po paleniu, czas na taszczenie. Anna Komorowska pokazała, że ma prawdziwą krzepę. Bez niczyjej pomocy dźwigała taczkę pełną ziemi.
Pierwsza dama ostatnie dni lata spędza na swojej działce na Suwalszczyźnie. W Budzie Ruskiej jednak nie odpoczywa przy grillu. Razem z mężem sprząta daczę tak, jakby za chwilę miała ją odwiedzić jakaś inna głowa państwa.
Po paleniu gałęzi i niepotrzebnych drewnianych rzeczy, przyszedł czas na wyrównanie obejścia. Anna Komorowska bez pomocy małżonka taszczyła ciężką taczkę z ziemią. Praca szła jej doskonale - podsumował „Fakt”.
Teraz sezonowa posiadłość Komorowskich nadaje się na wizytację gości. Jak widać, my także mamy swoje Camp David (rezydencja Prezydenta Stanów Zjednoczonych).
Wielkie palenie u Komorowskiego. Co jeszcze poszło z dymem?
MG/Fakt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/212105-porzadki-prezydentowej-w-budzie-ruskiej