Prof. Staniszkis: Nie wiem, czy Marek Falenta jest wiarygodny. Ale jeżeli składał doniesienie, to gdzieś są ślady

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. J. Michalski/TVP Info
fot. J. Michalski/TVP Info

W tej chwili ujawnia się kolejne dno afery podsłuchowej. Służby wiedziały o sprawie wcześniej, a mimo to nikogo nie zatrzymały

–- komentowała w programie „Polityka przy kawie” w TVP 1 socjolog prof. Jadwiga Staniszkis słowa głównego podejrzanego w aferze podsłuchowej, Marka Falenty, który twierdzi, że poinformował służby specjalne - ABW i CBA - o nagrywaniu rozmów w restauracjach. Jego zdaniem, funkcjonariusze ABW otrzymali polecenie, by nie zajmować się tą sprawą, a oficer CBA przekazał stosowny raport do Warszawy.

Nie wiem, czy Marek Falenta jest wiarygodny. Ale jeżeli składał doniesienie, to gdzieś są ślady. Mam nadzieję, że pewne procedury były tutaj przestrzegane. Choć w czasie rządów premiera Tuska działo się różnie, spójrzmy np. na fatalną drogę śledztwa smoleńskiego

– dodawała profesor. Socjolog przypominała, że premier deklarował, że sprawa podsłuchów członków jego rządu zostanie wyjaśniona do końca wakacji, jednak…

Obietnice Tuska nie są czymś sprawdzalnym

-– wskazywała Staniszkis wyjaśniając, że „ludzie nie śledzą wszystkich wydarzeń tak jak politycy czy dziennikarze i mogli przeoczyć ten termin i go

zbagatelizować”.

Wersja, że to było nagrywane ze względów biznesowych, m.in. z inspiracji Falenty, nie jest wiarygodna. Z tego, co napisał tygodnik nie wynika, kto za tym stał. Sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. Być może to, że nie przeprowadzono śledztwa, wynikało z gry między służbami a ministrem Sienkiewiczem, który nie jest szanowany. Uważany jest – według tych

źródeł – za amatora

–- mówiła prof. Staniszkis, dodając, że służby próbowały przejąć nagrania, zanim stały się sprawą publicznego dochodzenia.

Jej zdaniem afera taśmowa przypomina aferę Amber Gold, która także do dziś nie została wyjaśniona, i nadal nie wiadomo, kto za nią stał.

W pewnym momencie było widać, że pokazywano premierowi Donaldowi Tuskowi, jak łatwo go sprowadzić do parteru. Być może kryją się za tym jakieś wewnętrzne negocjacje, o których nie wiemy

-– spekulowała socjolog.

CZYTAJ TEŻ: - Czy Falenta informował służby o podsłuchach w restauracjach? Czy służby to zlekceważyły?

kim, tvp.info

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych