Ofiara „żartów” Wojewódzkiego i Figurskiego: „Posługiwali się rasistowskimi sformułowaniami. Chciałbym wierzyć, że sądy wszystkich traktują jednakowo”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/youtube.com
fot. wPolityce.pl/youtube.com

Zostałem publicznie znieważony na antenie radia. Panowie posługiwali się rasistowskimi sformułowaniami. Prokuratura skierowała z urzędu akt oskarżenia do sądu. Co więcej, KRRiT dwukrotnie nałożyła na stację radiową kary w związku z obraźliwymi stwierdzeniami

— mówi dr inż. Alvin Gajadhur, rzecznik Generalnej Inspekcji Drogowej, który był obiektem rasistowskich żartów 51-letniego Jakuba Władysława Wojewódzkiego i 41-letniego Macieja Figurskiego.

Celebryci na antenie radia Eska Rock mówili, pod adresem rzecznika GID, że jego telefon działa w „buszmeńskiej sieci dla czarnych” i ”zadzwońmy do Murzyna”. Jednak według sądu, który uniewinnił Wojewódzkiego i Figurskiego, „oskarżeni nie znieważyli ludności o ciemnym kolorze skóry”, bo „mieliśmy do czynienia z programem satyrycznym”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wojewódzki i Figurski jednak nietykalni? Sąd nie ukarał prezenterów za prymitywne, rasistowskie żarciki

Zostałem publicznie znieważony. W moim odczuciu nie miało to nic wspólnego z satyrą. Audycja składała się z wielu bloków, przeplatana była serwisami informacyjnymi, muzyką, reklamami. Słuchacz mógł się pogubić, nie zrozumieć co jest rzeczywistością, a co żartem

— Alvin Gajadhur komentuje ten wyrok w „Super Expressie”.

Chciałbym podkreślić, że żarty nie dotyczyły pełnienia przeze mnie funkcji publicznej. Jestem osobą pogodną, sam lubię żartować. Ale żartując, nie można nikogo znieważać i poniżać. Audycja z maja 2011 r. nie była jednostkowym przypadkiem. Podobna audycja, w której byłem jeszcze bardziej znieważany, miała miejsce w październiku 2011 r.

— podkreśla rzecznik GID.

Mimo uniewinnienia Wojewódzkiego i Figurskiego, Gajadhur uważa, że w Polsce nie ma społecznego przyzwolenia na rasizm.

Jestem Polakiem, czuję się Polakiem. Moja mama jest Polką, od niemowlęcia mieszkam w Polsce. Kończyłem tu szkołę podstawową, średnią, studia na Politechnice Warszawskiej, gdzie obroniłem też doktorat. Nie spotykałem się z przejawami rasizmu, może zdarzył się dawno temu jakiś pojedynczy przypadek

— zaznacza.

Gajadhur zapowiada, że będzie odwoływał się od wyroku ws. celebrytów.

Chciałbym wierzyć, że sądy wszystkich traktują jednakowo.

JUB/”SE

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych