Lektura obszernego raportu na temat Polski w „The Economist” daje powody do dumy. Autorzy stwierdzają wprost, że nasz kraj przechodzi najlepszy okres od pół tysiąca lat, a więc od swojego „złotego wieku”. Szukając przyczyn, dziennikarze tygodnika wskazują na długą drogę, jaką przeszliśmy w ciągu minionych 25 lat: od kraju stojącego na granicy bankructwa w 1989 r. do jednego z najbardziej zauważalnych państw Unii Europejskiej – przeczytać można na portalu GW, na innych podobnie.
ZOBACZ TAKŻE: „The Economist” pozytywnie ocenia polskie relacje z sąsiadami. Zapomniano chyba, że utrzymywano je za wszelką cenę
Kumie, chwalą nas – i w dodatku po angielsku!
Gdy się jednak wczytać w oryginał, to owszem, chwalą nas, za cały okres 25-letnich przemian, za gospodarkę, która przez cały ten okres się rozwijała, ale piszą też tak:
The most urgent task for Poland, however, is to slim down its bloated public sector. Since the end of communism the number of civil servants has nearly tripled, to at least 460,000. Successful private companies are being held back by an overly bureaucratic public sector. That is one reason why some of the best and brightest Poles continue to emigrate.
A więc biurokracja się potroiła i dusi przedsiębiorczość, przedsiębiorczy Polacy emigrują. Gospodarka trzyma się jakoś, ale nie dzięki, ale raczej pomimo szkodliwej biurokracji. A ile ta biurokracja potrafi, usłyszeliśmy choćby z taśm Sienkiewicza, Belki czy Rostowskiego, o kontrolach zadaniowych, o specjalnych grupach śledczych przygotowanych na „tłuste misie”, o tym jak można okradać przedsiębiorców trochę, a jak się będzie stawiał, to go można okraść jeszcze bardziej.
Że już nie wspomnę o klimatach pokazanych w filmie „Układ zamknięty”.
Niech więc mainstream nie cieszy się tak bardzo tymi pochwałami po angielsku i poczeka z nimi przynajmniej do powrotu naszych dwóch milionów emigrantów. A prawdziwą radość ogłosimy wtedy, gdy Niemki będą się zatrudniać w charakterze opiekunek nad starymi Polakami, a Polacy będą kupowali, na tzw. słupy, ziemię w Danii.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/202816-jeszcze-poczekajmy-jeszcze-sie-nie-spieszmy-z-ta-radoscia-lektura-raportu-the-economist-daje-powody-do-radosci-ale-sa-tam-nie-tylko-pochwaly
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.