Zamęt i niepewność w partii, która wydawała się monolitem pod twardym przywództwem

Czasem zdarzają się w polityce zdarzenia zaprzeczające twardym mechanizmom systemu partyjnego. To się przydarzyło właśnie we wtorek, przy okazji głosowania wniosku o odebranie immunitetu parlamentarnego Mariuszowi Kamińskiemu. Bywa w takich razach, że to jest jak kamyk uruchamiający lawinę -– dzieje się tak wtedy, gdy ów „kamyk” pokazuje jakąś skrzeczącą, a ukrytą przed opinią publiczną rzeczywistość, przez co wyzwala reakcję łańcuchową burzącą stary układ.

Tak było np. na Węgrzech w 2006 r., kiedy premier Ferenc Gyurcsány zbyt szczerze opisał w zamkniętym gremium metody rządzenia, a jego słowa przedostały się do opinii publicznej –- przegrał z kretesem wybory, potem następne.

Nie wiem, czy tak będzie w Polsce, ale wydaje się dziś, że szok w Platformie po nieudanej operacji odebrania Kamińskiemu immunitetu jest duży. I być może zapowiada jakieś ruchy odśrodkowe. Jeśli sprawa będzie miała swój parlamentarny (sejmowa komisja śledcza) bądź prokuratorski ciąg dalszy, szanse na wrzenie w PO jeszcze się zwiększą.

Na razie uaktywnił się Grzegorz Schetyna, jak gdyby przeczuwając, że może się zaprezentować jako alternatywny lider, o ile Tuskowi powinęłaby się noga. Zapewne niesubordynowani posłowie nie zostaną przez obecne kierownictwo wystawienia na listach kandydatów w wyborach parlamentarnych. Część z nich, czując pismo nosem, może zechcieć porzucić Platformę i przejść do partii Gowina, a być może nawet do PiS-u. Zagrożona jest pozycja Rafała Grupińskiego, który jako szef klubu nie zadbał o to, by posłowie mieli jasne instrukcje (a już wcześniej przestał się podobać Tuskowi). Kierownictwo PO może też dojść do wniosku, że wobec prucia się partii lepiej zrobić przyspieszone wybory wkrótce (gdy PO ma jeszcze dobre notowania), niż za rok z okładem, gdy zapewne te notowania się pogorszą.

CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Po klęsce w sprawie Kamińskiego Donald Tusk rozważa przedterminowe wybory. „Okazało się, że spora część PO nie zaakceptuje koalicji z SLD”

Jednym słowem, zamęt i niepewność w partii, która do poniedziałku wydawała się monolitem pod twardym przywództwem premiera. Tego nie było w scenariuszu. A partie wodzowskie nie umieją reagować na takie sytuacje, bo w ogóle nie przewidują sytuacji spontanicznych.

CZYTAJ TAKŻE: UJAWNIAMY! Mafijny język i skandaliczne działania prokuratury, czyli jak Kwaśniewscy sprzedawali willę… Szczegóły tajnego wystąpienia Kamińskiego na posiedzeniu Sejmu!