Pogrzeb Wojciecha Jaruzelskiego przypomniał mi bardzo trafne powiedzenie: gdy rozum śpi, budzą się demony. Nie mam wątpliwości, że w sprawie pogrzebu rozum naszych decydentów zapadł w głęboki sen
— pisze w „Naszym Dzienniku” Wiesław Johann, prawnik, adwokat, były sędzia Trybunału Konstytucyjnego.
I zadaje pytania:
Gdzie my jesteśmy, w jakiej Polsce żyjemy, skoro z takimi honorami żegna się człowieka odpowiedzialnego za zniewolenie Narodu, za śmierć robotników Wybrzeża, za stan wojenny, człowieka oddanego i służącego sowieckiej władzy. Dlaczego? Trudno zrozumieć, dlaczego Bronisław Komorowski, przemawiając podczas Mszy św. w katedrze polowej Wojska Polskiego, adresował do Jaruzelskiego słowa przedwojennej żołnierskiej pieśni: „Śpij, kolego, w ciemnym grobie, niech się Polska przyśni tobie”. Czyim Jaruzelski był kolegą? Żołnierzy Wyklętych? Może gen. Andersa, którego grób na Monte Cassino omijał szerokim łukiem? Jaka Polska ma mu się przyśnić? Może ta ludowa, a może jako republika sowiecka?
Johann wskazuje, że jego pytania pozostają bez odpowiedzi.
Dlaczego nie rozliczono w sensie politycznym i prawnym komunistycznej władzy? Dlaczego nie ponieśli najmniejszych konsekwencji za zbrodnie funkcjonariusze służby bezpieczeństwa, ZOMO czy ORMO? Dlaczego żaden prokurator, sędzia nawet dyscyplinarnie nie odpowiadał za swoje decyzje i wyroki z czasów PRL, a w stanie wojennym w szczególności? Dlaczego czyniono wszystko, by w procesach lustracyjnych uwolnić od kłamstwa tajnych współpracowników SB? Dlaczego nie uczyniono nic, aby przynajmniej w minimalnym stopniu zadośćuczynić ofiarom komunistycznych represji? Co z dekomunizacją? Tych pytań jest znacznie, znacznie więcej
— wskazuje Johann.
I sięga po analogie związane z pogrzebem Jaruzelskiego:
Od jednego z młodych dziennikarzy już po pogrzebie usłyszałem słowa: „Czy ta uroczystość w PRL-u byłaby inna?”. No właśnie, chyba nie! Na pewno byłaby kompania honorowa, sztandary, salwy i rzesze zatroskanych towarzyszy tak jak 30 maja na warszawskich Powązkach Wojskowych.
CZYTAJ TAKŻE: Możliwość oprotestowania haniebnych decyzji władz podjętych ponad głowami Polaków miarą „sukcesów polskiej transformacji”
Johann wraca również do obchodów 25-lecia „polskiej wolności”.
Świętujemy 25-lecie wolnych (częściowo) wyborów, 25-lecie wolności. Uroczysta gala, konferencje z udziałem prominentnych gości z prezydentem Barackiem Obamą na czele. A ja przy tej okazji zadaję sobie ponownie retoryczne pytanie, jak dziś jesteśmy daleko od Polski Ludowej? Na pewno -– moim zdaniem -– jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości ta przestrzeń jest niewielka
— tłumaczy.
Cały tekst w „Naszym Dzienniku”.
KL
—————————————————————————————
Czytaj też w najnowszym wydaniu tygodnika „wSieci”: „25 lat wolności generała”. Tygodnik dostępny jest w formatach EPUB, MOBI i PDF, które dopasowują się do urządzeń takich jak telefony, tablety i czytniki e-booków. Szczegóły na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/199859-johann-jak-jestesmy-daleko-od-polski-ludowej-jesli-chodzi-o-wymiar-sprawiedliwosci-ta-przestrzen-jest-niewielka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.