Możliwość oprotestowania haniebnych decyzji władz podjętych ponad głowami Polaków miarą „sukcesów polskiej transformacji”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Choć III RP to niepoprawne politycznie, w związku z pogrzebem sowieckiego aparatczyka i komunistycznego zbrodniarza Wojciecha Jaruzelskiego warto przeprowadzić eksperyment myślowy… Co byłoby, gdyby PRL się nie skończył? Jak wyglądałyby uroczystości pogrzebowe generała Jaruzelskiego?

Zapewne ceremoniał w szczegółach wyglądałby inaczej, zapewne np. nie zaczynałby się mszą, jednak w istocie byłby podobny. Jaruzelskiego również żegnano by z honorami przynależnymi najwyższym władzom państwowym, a całość okraszanoby kampanią propagandową przypominającą zasługi i bohaterskie czyny Jaruzelskiego. Słowem, byłoby tak samo jak w III RP, tylko głośniej, więcej i bardziej jednoznacznie. Wydaje się, że pogrzeb w III RP i PRLu mógłby się różnić głównie brakiem protestów.

Pogrzeb dyktatora został głośno oprotestowany. W PRLu ci wszyscy ludzie nie mieliby na to szans. Zapewne zostaliby zawczasu wsadzeni do więzień, wymordowani — przez takich jak Jaruzelski, czy zwyczajnie rozpędzeni jeszcze przed początkiem pogrzebu.

Brak transparentów, okrzyków i słów przypominających prawdę o „zasługach” dla Polski i Polaków Jaruzelskiego w czasie jego ostatniej drogi mógłby być najważniejszą różnicą, jaka wystąpiłaby, gdyby PRL trwał do dziś.

Elity dominujące w Polsce właśnie rozpoczynają fetowanie „25-lecia polskiej wolności”. To, co działo się w sprawie pogrzebu Jaruzelskiego nakazuje zapytać, co jest miarą sukcesów i zmian transformacji?

Czy miarą sukcesów polskiej „drogi do wolności” jest możliwość oprotestowania haniebnych, skandalicznych decyzji podejmowanych ponad głowami Polaków przez środowiska władzy? Bo, jak widać, wpływu na decyzję państwa polskiego, który powodowałby działania korzystne dla kraju i wspólnoty, Polacy wciąż nie mają. Sprawa Jaruzelskiego jest tylko jednym z wielu dowodów…

Owocem polskiej transformacji jest również państwowy pogrzeb dla sowieckiego dyktatora, zbrodniarza, zdrajcy Polski i kata Polaków, oraz mechanizmy i atmosfera, które to umożliwiły.

Cóż więcej trzeba, by dość do wniosków, że współczesna Polska ma z PRLem znacznie więcej wspólnego niż się nam mówi? Jak wiele?

Stanisław Żaryn

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych