Lech Wałęsa w kolejnym okolicznościowym wywiadzie na rocznicę wyborów 4 czerwca korzysta z kolejnej okazji, by przypomnieć miastu i światu, jak wielką jest postacią.
Oto fragment rozmowy z „Polską The Times”:
Lech Wałęsa: - Nie zapominajmy, że była to wolność koncesjonowana, zaledwie trzydziestoprocentowa. A wolność albo jest, albo jej nie ma. Nie ma zatem powodu, by świętować.
„PTT”: - Sam Pan dezawuuje swoje zasługi. Przecież wszyscy robili sobie z panem zdjęcia na plakaty wyborcze i dlatego drużyna Wałęsy wzięła, co mogłaś. Był Pan wtedy królem!
LW: - Za duży byłem, musiałem się trochę przyhamować, żeby przeżyć.
PTT: - Jak to?
LW: - Do takich asiorów się strzela.
PTT: - Ma pan na myśli jakieś realne zagrożenie?
LW: - Do połowy mojej kadencji prezydenckiej miałem wszędzie założone podsłuchy. Tropy prowadziły do rosyjskiej ambasady, tam szły meldunki.
Czy z wielkości Wałęsy zdaje sobie sprawę prezydent USA? Były lider „Solidarności” wybiera się na spotkanie z Barackiem Obamą – jak mówi – „z grzeczności”, choć stawia pewien warunek:
Wszystko musi być tak przygotowane, bym zdążył na spotkanie z mieszkańcami Mławy. Nie mogę ich zawieść.
Nie dziwimy się. Mława najważniejsza, zwłaszcza, że tam zapewne czekają jacyś kontrahenci…
znp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/198816-mlawa-dla-walesy-najwazniejsza-czy-obama-dostosuje-sie-do-kalendarza-bylego-lidera-s
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.