Lech Wałęsa na uroczystości kanonizacyjne Jana Pawła II w Rzymie leci już w piątek. Z tego wydarzenia cieszy się również z… osobistych pobudek
To jest trzeci święty, którego znam. Mam nadzieję, że będzie mi tam łatwiej po tamtej stronie, mając trzech znajomych świętych. To jest Matka Teresa z Kalkuty, Popiełuszko no i papież.
Trochę się Lech Wałęsa przeliczył, bo ks. Jerzy świętym jeszcze nie jest, ale wierzymy, że jego kanonizacja jest tylko kwestią czasu.
Choć podstawowym celem jest uczestniczenie w uznaniu papieża Polaka świętym, były prezydent przy okazji załatwi parę interesów. Jak powiedział TVN24 Pomorze, ma też zaproszenie od Amerykanów – „wielkich właścicieli środków produkcji”. Przy okazji wywiązał się ciekawy mini-dialog z reporterką:
Lech Wałęsa: - Mam spotkanie kontraktowe przy okazji.
TVN24 Pomorze: - Co to znaczy?
Zakontraktowane, umówione – kto płaci, za ile, za co płaci. No wie pani, kontrakt na tym polega.
Kto płaci? I za co?
No płacą ci, którzy zapraszają, przecież nie ja.
Niestety nie udało się dowiedzieć, kto dokładnie płaci. Ale, znając ekonomiczną żyłkę byłego prezydenta, na pewno się opłaca.
znp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/192768-walesa-leci-na-kanonizacje-i-nie-tylko-ma-zakontraktowane-spotkanie-umowione-kto-placi-za-ile-za-co-placi