Termin był dosyć krótki, bodajże w lutym ten konkurs został rozpisany
— tłumaczy gigantyczne koszty spotu „Hey Jude” Paweł Graś, sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej na antenie radia RMF.FM. Przypomnijmy, że minutowy film reklamujący 10 lat Polski w Unii Europejskiej kosztował blisko milion zł.
I nie wiadomo, czy cieszyć się, że na pomysł spotu PR-owcy PO i rządu nie wpadli później, bo jak można wywnioskować ze słów Grasia, koszty byłyby wówczas nieporównywalnie wyższe, czy też pomstować, że nikt z tych „geniuszy” nie rozpisał przetargu na produkcję propagandówki kilka miesięcy wcześniej, żeby drastycznie ograniczyć owe koszta.
Zszokowanego dziennikarza to „racjonalne” tłumaczenie chyba nie przekonało, bo jak podkreślał:
Specjaliści łapią się za głowę i mówią: „My byśmy ten spot wyprodukowali za kilkadziesiąt tysięcy”.
Na co Graś bez mrugnięcia okiem:
Na pewno część kosztów była związana z zakupem praw autorskich zarówno do utworu, do wizerunku, jak i do wszystkich zdjęć. Właściwie do każdego kadru, który został tam wykorzystany.
I nie wiadomo czy znów się śmiać czy płakać. Bo to znaczy, że każdy kadr (jeszcze dokładniej - każda sekunda) tego spotu wart jest ponad 15 tysięcy złotych. I to jest właściwa cena, panie Graś?
Ale sam Graś czuje, że cena dreszczy minister Bieńkowskiej i jego własnych (bo przyznaje, że spot robi na nim takie samo wrażenie jak na niej) jest z kosmosu bo próbuje bagatelizować:
warto to za każdym razem przypominać: 85 proc. tej kwoty to są pieniądze z Unii Europejskiej przeznaczone dokładnie na tego typu działania informacyjne
Czyli te pieniądze z Unii można traktować jak „nie nasze” i szastać nimi jak za komuny, albo za okupacji? Ciekawe, co na takie dictum Grasia (i nie tylko) powiedzą w Brukseli…
A dlaczego wybrano McCartneya nie wiadomo, ale:
Jeśli pan premier Piechociński będzie jakiś klip realizował, to wszyscy w napięciu będziemy czekać, jaki podkład muzyczny wykorzysta. Trzymam kciuki za niego. (…) Zespół Mazowsze albo Śląsk, albo Śląsk i Mazowsze razem i „Przeżyj to sam”.
— kpi Graś pytany o szefa PSL krytykującego wybór zagranicznego artysty.
Na koniec tej dziwnej rozmowy Graś zdradził newsa:
Pan minister Tomczykiewicz to rozważa, pewnie dzisiaj poinformuje nas wszystkich o swoich decyzjach w tej sprawie, ale wczoraj poważnie się nad tym zastanawiał. Wiem, że konsultował się z prawnikami, czy powinien to być proces w trybie wyborczym, tu były głosy podzielone
— mówił były złotousty rzecznik Donalda Tuska o oskarżeniach Janusza Korwin-Mikkego, który oskarżył o gwałt lidera Platformy na Śląsku.
CZYTAJ TEŻ:
— Korwin-Mikke odpowiada na zarzuty i oskarża posła Platformy Obywatelskiej o gwałt
kim, rmf24.pl
————————————————————————————-
Zapraszamy do zapoznania się z pełną ofertą naszego sklepu wSklepiku.pl!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/192701-gras-tez-ma-dreszcze-po-spocie-hey-jude-i-bardzo-metnie-tlumaczy-horrendalne-koszta-minutowego-klipu