Premier Donald Tusk zabrał głos w sprawie kontrowersyjnego wpisu prezesa Kongresu Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego podczas konferencji prasowej na warszawskim Okęciu. Lider PO zbagatelizował sprawę domniemanego gwałtu.

Korwin-Mikke zarzucił dziś na swoim profilu na Facebooku, że poseł PO Tomasz Tomczykiewicz zgwałcił kiedyś kelnerkę, a sprawę zatuszowała policja.

O sprawę zapytano dziś premiera Donalda Tuska na konferencji prasowej.

Czy on był świadkiem tego? Czy bronił jej jakoś… Zawiadamiał? Nie sposób na tak poważne i ponure pytania odpowiedzieć poważnie, gdy podmiotem sprawczym zamieszania jest Janusz Korwin-Mikke Zasłużył ciężką pracą przez długie lata na status enfant terrible, choć jest w niedziecięcym wieku. Każdego dnia można się spodziewać próby zwrócenia uwagi

— powiedział Tusk.

Głównym sposobem nie tylko Korwin-Mikkego, ale także innych polityków partii walczących o próg wyborczy, będzie używanie działań skandalizujących, niestandardowych, poza granicą dobrego smaku.

— dodał premier, podkreślając, że liczy na prawną reakcję Tomczykiewicza.

Potem Tusk od razu przeszedł do tematu procesu Sławomira Nowaka. Wygląda na to, że kwestia domniemanego gwałtu dokonanego przez posła PO był mu wyjątkowo nie na rękę. Tylko czy doczekamy się reakcji samego zainteresowanego? Na razie nie słychać o odpowiedzi posła Tomczykiewicza.

Do sprawy odniósł się jedynie poseł Sławomir Nitras, któremu Korwin-Mikke zasugerował flirtowanie z kelnerem.

Dziwie sie tym którzy oczekują z mojej strony komentarza po słowach pana KM. Nie bedzie komentarza

— napisał na Twitterze Nitras (pisownia oryginalna - przyp. red.).

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Korwin-Mikke odpowiada na zarzuty i oskarża posła Platformy Obywatelskiej o gwałt

AM