PÓŁ PORCJI MAZURKA. Ziobro jedzie do Torunia po tlen. Rozgniewany na Kaczyńskiego o. Rydzyk chętnie wesprze secesjonistę z PiS

Najbardziej oczekiwana od dawna polityczna kolacja ma mieć miejsce dziś wieczorem w Toruniu. O. Tadeusz Rydzyk ma na niej podjąć liderów Solidarnej Polski. Nie musi ich namaszczać, wystarczy, że nie poda im czarnej polewki, wszak dla ziobrystów każda obecność na antenie Radia Maryja bardzo wiele znaczy. O powodach niezadowolenia toruńskiego redemptorysty na PiS pisano wiele, ale dzisiejsze ocieplenie stosunków dwóch autonomicznych wobec Kaczyńskiego ośrodków na prawicy pokazuje, jak słaby jest w tej kampanii PiS, który nie potrafi temu zaradzić, ani tego zbagatelizować.

Kiedy trzy dni temu pisałem, że „Prawo i Sprawiedliwość jest bezradne, bo Tusk zbyt dobrze wciela się w Kaczyńskiego”, całkowicie pominąłem małe partie prawicy. Wciąż uważam, że brak im społecznej emocji i mają marne szanse, by przekroczyć próg wyborczy. Ale mogą skutecznie podgryzać PiS, który brany w kleszcze wykazuje zdumiewającą bezradność i płaczliwość.

Partia Kaczyńskiego nie chce celebrytów? Proszę bardzo, Solidarna Polska chętnie przygarnie powszechnie lubianego katolickiego czempiona bokserskiego Tomasza Adamka, który pozwala sobie na ostre kpiny z Anny Grodzkiej, dzięki czemu na zapewnioną darmową publicity. I – śmiem twierdzić – sympatię wielu rodaków.

Skazywany na pożarcie Gowin jest oczywiście wciąż czerstwy jak kabaret OTTO, ale to on zainicjował ciekawą akcję kupowania polskich towarów. Nie pomoże teraz? Trudno, może przydać się później. Nowy nabytek, mecenas Hambura, to postać kontrowersyjna, ale pozwoli uwiarygodnić się gowinowcom w sprawie Smoleńska. Czy to wystarczy by dojechać do Brukseli? Wątpię, ale zdrowia pisowskim arogantom napsuje.

Bo PiS, który już był w ogródku, już witał się z gąską dziś potrafi tylko zżymać się na konszachty Platformy z ziobrystami przedstawiając je jako zdradę niebywałą. Czyżby? A czy to nie PiS w 2007 roku podawał rękę SLD, by pognębić Platformę? Czy to nie Kaczyński chętnie debatował z liderem – Kwaśniewskim, a nie pomagierem Tuskiem?

Panowie, zwycięzcom z płaczem nie do twarzy.