Prof. Chris Cieszewski odniósł się do publikacji "Naszego Dziennika", w którym padła sugestia o błędnych wnioskach, jakie naukowiec miał wyciągnąć w swoich analizach.
Cieszewski w krótkim komentarzu dla portalu niezalezna.pl przekonuje, że ustalenia, na które powołuje się "ND" nie deprecjonują jego wyników badań.
Moje analizy były zapoczątkowane szukaniem korony brzozy w lokalizacjach podanych przez oficjalne raporty rosyjski i Polski, które niestety sobie nawzajem zaprzeczają i które nie wskazują jednoznacznych lokalizacji drzew, jako że nie posiadają one nawiązań do lokalnej osnowy terenowej
-- tłumaczy.
Cieszewski cieszy się, że w końcu polscy naukowcy postanowili sprawdzić, gdzie naprawdę stała brzoza, której dotyczy cała sprawa.
Jeśli przyjmiemy za fakt te nowe pomiary, wskazujące piąte z kolei (nie licząc innych anonimowych ustaleń przez internautów) ustalenie lokacji miejsca pnia brzozy, to zmieniają one interpretację ustalenia pozycji jej pnia, chociaż nie zmieniają w niczym znaczenia faktów, które motywowały mnie do rozpoczęcia naszych badań oraz najważniejszych naszych wniosków, które wynikają przede wszystkim ze śledzenia korony drzewa na zdjęciach satelitarnych. Z tej to właśnie analizy wynika, że brzoza była złamana już przed 5 kwietnia 2010 r. Detale tychże badań będą wkrótce opisane w materiałach konferencyjnych II Konferencji Smoleńskiej
-- kończy.
svl, niezalezna.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/188499-chris-cieszewski-odpowiada-na-publikacje-nd-brzoza-byla-zlamana-juz-przed-5-kwietnia-2010-r-detale-tychze-badan-beda-wkrotce-opisane