Jerzy Stuhr będzie jedną z osób, które ocenią film "Smoleńsk". Problem w tym, że aktor już wcześniej skrytykował projekt. I to ostro

CZYTAJ TAKŻE: Czy twarde słowa ministra „za wcześnie na film o Smoleńsku” nie są próbą wydania instrukcji niezależnym ekspertom i urzędnikom PISF, jak mają z filmem postąpić?

Jak informuje "Rzeczpospolita", Jerzy Stuhr będzie jedną z osób, które ocenią film "Smoleńsk" Antoniego Krauzego. Ocena zdecyduje o przyznaniu - bądź nie - dotacji na dzieło. Problem w tym - zauważa "Rz" - że Stuhr zdążył już wypowiedzieć się o filmie więcej niż krytycznie.

"Nigdy nie wystąpię w widowisku kłamliwym historycznie i nihilistycznym" – powiedział aktor pytany, czy przyjąłby  rolę w filmie Krauzego.

„Smoleńsk" przeszedł wstępny etap selekcji i znalazł się wśród 16 produkcji, które mają szansę uzyskać dofinansowanie od Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Sprawa ma się rozstrzygnąć jeszcze w lutym. Jak podaje "Rz", decyzję podejmą liderzy komisji eksperckich PISF: Sylwester Chęciński, Sławomir Fabicki, Anna Kazejak, Jerzy Skolimowski i właśnie Jerzy Stuhr.

Instytut nie widzi przeszkód, by w finałowym jury znalazł się Jerzy Stuhr, który na początku stycznia krytycznie wypowiedział się o pomyśle na ten  filmu („Smoleńsk" oceniała wtedy inna komisja).

Reżyser uważa, że Stuhr „popełnił falstart". – Jego opinia nie była oparta na żadnej wiedzy, ale na wyobrażeniach związanych z tytułem filmu. Mam nadzieję, że teraz decyzję podejmie na podstawie scenariusza – wskazuje Krauze. – Dla mnie ta wypowiedź jest o tyle przykra, że znamy się z nim niemal od jego debiutu – dodaje.

Jak podaje "Rzeczpospolita", producent „Smoleńska" wnioskuje o 5,5 mln zł. W sumie na dotacje jest w tym rozdaniu ok. 16,5 mln zł.

Przypomnijmy, że niedawno głos w sprawie dotacji dla filmu zabrał minister kultury Bogdan Zdrojewski. Stwierdził, że z jego punktu widzenia jest "za wcześnie na film o Smoleńsku". Słowa te można odczytywać jako rodzaj presji na PiSF.

Sil

POLECAMY: Antoni Krauze w Tygodniku wSieci: "Coś zaczyna się zmieniać. To, jak zostanie potraktowany nasz film, da odpowiedź na pytanie, czy to wrażenie jest słuszne"

 

 

 

-----------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------

Warto kupić tę książkę!

"wPolityce.pl Polska po 10 kwietnia 2010 r."

wPolityce.pl Polska po 10 kwietnia 2010 r.

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych