Sasin kontra Olejnik, czyli kto ponosi winę za odbieranie dzieci ubogim rodzinom

Prawdziwą burzę wywołały słowa Jacka Sasina, który na antenie Radia Zet zwrócił uwagę na szkodliwość prawa zezwalającego na odbieranie dzieci rodzicom ze względu na złe warunki materialne. W roli obrońcy "prorodzinnej polityki rządu" wystąpiła - Monika Olejnik.

W porannej rozmowie na antenie Radia Zet poseł zauważył, że działania rządu Donalda Tuska, wbrew licznym deklaracjom, uderzają w rodzinę.

Na przykład to, co mamy dzisiaj, jako fakt bulwersujący czyli odbieranie dzieci rodzinom biednym z takimi skutkami bardzo drastycznymi, jak samobójstwo młodego człowieka w ostatnich dniach, czy wcześniej chociażby bulwersująca sprawa zabójstw dzieci w rodzinie zastępczej w Tczewie

- powiedział poseł. W tym momencie Monika Olejnik zapłonęła oburzeniem:

To jest wina... i to jest wina Donalda Tuska, jego polityki?

- zaoponowała.

To jest wina Donalda Tuska, ponieważ jest to wina konkretnych rozwiązań prawnych, które ta większość parlamentarna przeprowadziła. Takich rozwiązań prawnych, które powodują, że dzieci, że dzieci są odbierane...

- usiłował tłumaczyć poseł. Ale nie było łatwo:

Panie pośle, ale trzeba być naprawdę bez serca żeby oskarżać Tuska, można go o wszystko oskarżać, o politykę gospodarczą, ale żeby oskarżać o samobójstwo dziecka, naprawdę panie pośle...

-bulwersowała się Olejnik.

Nie, to nie jest, pani redaktor, ale pani może oczywiście epatować swoim oburzeniem, ale fakty mówią same za siebie.

- oponował Sasin.

Olejnik jednak łatwo nie chciała się uspokoić:

Nie, jest to po prostu panie pośle świństwo, jest to po świństwo wie pan, naprawdę.

- emocjonowała się.

Ale kto przegłosował ustawę, ale pani redaktor, no może pani tak mówić, ale kto przegłosował ustawę, konkretnie ustawy się nie biorą z tego, że spadają z nieba, kto przegłosował ustawę o zapobieganiu przemocy w rodzinie, która właśnie taki mechanizm wprowadziła, mechanizm odbierania dzieci rodzinom tylko dlatego, że są one biedne, tylko i wyłącznie dlatego, nie dlatego, że tam jest przemoc, nie dlatego, że dzieci są maltretowane, prześladowane, tylko dlatego, że są biedne i nie stać ich na utrzymanie tych dzieci. Dlaczego nie stworzono mechanizmu dającego tym rodzinom dodatkowe pieniądze na wychowanie dzieci.

- przekonywał poseł.

Zaledwie kilkadziesiąt minut później rolę obrońcy Donalda Tuska przejął z wprawą Stefan Niesiołowski.

Stefan Niesiołowski w roli psychologa: "Nienawiść do premiera Tuska jest zupełnie patologiczna! Czy katastrofa w Sudanie to też jego wina?!"

ansa/ Radio Zet

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych