Polska Razem o głosowaniu rodzinnym. Czy rodzice lub opiekunowie dzieci powinni mieć większą siłę wyborczą?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Polska Razem Jarosława Gowina nadesłała dokument, w którym wyjaśnia, dlaczego popiera wprowadzenie systemu głosowania rodzinnego.

Pomysł wzbudza wiele emocji - głos zabrał m. in. Piotr Zaremba:

CZYTAJ: Życzę Gowinowi jak najlepiej. Choć już na wstępie trochę się martwię o jego powagę

W komunikacie Polski Razem czytamy:

Przedstawiciele Polski Razem Jarosława Gowina na konferencji prasowej przedstawili szczegółowe rozwiązania dotyczące polityki rodzinnej, w tym również postulat głosowania rodzinnego. - Chcielibyśmy, żeby Polska była jednym z pierwszych państw na świecie, które dziś wprowadzi głosowanie rodzinne. – mówił szef nowej formacji Jarosław Gowin. - Jesteśmy przeciwko obniżaniu wieku wyborczego. Dzieci do 18 roku życia są ekonomicznie zależne od rodziców. – wyjaśniła ekspert ds. demografii prof. Krystyna Iglicka-Okólska.

Polska Razem Jarosława Gowina (PRJG) proponuje, żeby III Rzeczpospolita jako pierwsze państwo na świecie wprowadziła system głosowania rodzinnego. Oznaczałby on przyznanie prawa głosu każdemu obywatelowi, również niepełnoletniemu. Głosy niepełnoletnich, czyli wszystkich obywateli poniżej 18 roku życia, byłyby równo dzielone między ich rodziców lub opiekunów. W ten sposób system głosowania uwzględniałby ewentualne różnice poglądów między rodzicami, którzy oddawaliby po pół głosu za każde dziecko.

- 95 lat temu w polski Sejm jako jeden z pierwszych na świecie przyznał prawo wyborcze kobietom. Wtedy traktowano to jako pomysł rewolucyjny. Dziwiono się, że głos kucharki ma znaczyć tyle samo, co głos profesora. Jeżeli mamy zapobiec zadłużaniu państwa na koszt kolejnych pokoleń, to musimy myśleć właśnie o takich rewolucyjnych rozwiązaniach – wyjaśnił Jarosław Gowin. - Nasza sytuacja demograficzna jest bowiem w skali świata wyjątkowa. W światowym rankingu dzietności na 224 państwa zajmujemy alarmujące 212-te miejsce. – argumentował.

- Kluczowa w naszej polityce jest podmiotowość rodziny – stwierdził Paweł Kowal, eurodeputowany Polski Razem Jarosława Gowina. – Państwo musi zobaczyć rodzinę w systemie podatkowym i potraktować jako potencjalnych podatników także dzieci. – przekonywał Kowal.

O szczegółach projektu mówiła prof. Krystyna Iglicka-Okólska, ekonomista i demograf, członek Polskiej Akademii Nauk.  - Jeżeli pozwolimy rodzicom dziś decydować o tym, jaka jest przyszłość naszych dzieci, to singlom i ludziom samotnym w przyszłości będzie dużo lepiej. Tylko wtedy kolejne młode pokolenia nie będą z Polski emigrować, ale tutaj będą żyć i decydować o sobie. To nie jest rozwiązanie dla rodzin wielodzietnych, tylko dla całego naszego społeczeństwa. Starzenie się polskiego społeczeństwa to jedna z największych barier dla rozwoju kraju. To oczywiście dotyczy wielu społeczeństw, ale w żadnym innym kraju prognozy demograficznego nie zapowiadają tak gwałtownych zmian, jak prognozy dla Polski. – wyjaśniała.

- Projekt głosowania rodzinnego pokazuje, że już na obecnym etapie rodzice mogą decydować o przyszłości swoich dzieci. Propozycja, której autorem jest światowej sławy demograf Paul Demeny, była rozważana w wielu krajach w Europie i na świecie. Kilka lat temu grupa 36 deputowanych do Bundestagu reprezentujących różne partie złożyło taki wniosek. Podobne propozycje pojawiały się już w debacie publicznej m.in. na Węgrzech, w Japonii i w Stanach Zjednoczonych. - tłumaczyła rektor Uczelni Łazarskiego.

Paweł Kowal przedstawił też pozostałe założenia polityki rodzinnej nowej formacji – To rodzina powinna decydować o tym, w jaki sposób korzystać ze środków publicznych w pierwszym okresie wychowania. Wiele symulacji pokazuje, że przy poważnej reformie rozmaitych wydatków na rodzinę będzie możliwe uzyskanie środków, które pozwoli na ich zastosowanie. – mówił europoseł.

Program składa się z trzech prostych instrumentów:

powszechnego urlopu macierzyńskiego obejmującego również kobiety pracujące na umowach cywilno-prawnych, studentki i bezrobotne.

bonów wychowawczych w wysokości 550 zł miesięcznie na dziecko od 1 do 6 roku życia, za pomocą których rodzice mogliby opłacić opiekę w żłobku, przedszkolu lub pokryć koszty opieki nad dzieckiem w domu,

progresywnych ulg podatkowych na dzieci, w wysokości 100 zł miesięcznie na pierwsze dziecko, 200 zł na drugie, 300 zł na trzecie, 400 zł na czwarte i każde następne. Ulgi powinny obejmować więcej rodzin m.in. przez możliwość odliczenia ulg również od składek do ZUS.

Z pewnością samo rozpoczęcie żywej debaty nad sposobami pomocy rodzinom będzie wydarzeniem pozytywnym.

Sil

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych