Schetyna o swoich planach życiowych: "Muszę wymienić opony na zimowe. To jest jedyna rzecz, która mnie zajmuje"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Rafał Guz
fot. PAP/Rafał Guz

Nie chciałem być w zarządzie dolnośląskiej PO - przekonuje Grzegorz Schetyna, który nie wszedł w skład zarządu dolnośląskich struktur PO.

Zostałem zgłoszony przez pana przewodniczącego, ale umawialiśmy się wcześniej z Bogdanem Zdrojewskim, że jesteśmy do dyspozycji jako założyciele i twórcy Platformy dolnośląskiej, żeby wesprzeć przewodniczącego, jako wiceprzewodniczący. Miał inną koncepcję składu prezydium z wiceprzewodniczącymi, dlatego powiedzieliśmy, ze oczywiście będziemy lojalnie wspierać, natomiast już nie będziemy zabierać miejsc w zarządzie

- tłumaczył polityk Platformy Obywatelskiej.

Użył też argumentu, że praca w zarządzie wymagałaby obecności na Dolnym Śląsku, tymczasem on większość czasu spędza w Warszawie. Jednocześnie zadeklarował:

nie uchylam się i będę wspierał wszystkie kampanie wyborcze, bieżącą działalność dolnośląskiej - jak i ogólnopolskiej Platformy i przygotowywanie PO do wyborów europejskich i samorządowych. Dzisiaj nie ma ważniejszej kwestii dla Platformy, żeby do tych kampanii wyborczych być dobrze przygotowanym.

Zresztą do zbliżających się kampanii wyborczych - najbliższych przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i samorządowymi - Grzegorz Schetyna nawiązywał kilka razy.

Jest dokładnie odwrotnie

- odpowiedział Grzegorz Schetyna na zarzut, jakoby w dolnośląskim zarządzie platformy byli tylko "ludzie Protasiewicza".

Tam jest reprezentacja powiatowa, tam jest były minister Jakub Szulc, były marszałek województwa Marek Łapiński, przewodnicząca Katarzyna Mrzygłocka, jest sporo ludzi, którzy na pewno będą w dobry sposób wpływać na funkcjonowanie dolnośląskiej Platformy. Przewodniczący wybrany ma prawo sobie dobierać najbliższych współpracowników - tacy współpracownicy to skarb

- tłumaczył Schetyna.

Mówiąc o zbliżających się wyborach do zarządu krajowego PO stwierdził, że musi on być

wsparty przez ludzi, którzy mają doświadczenie w kampaniach wyborczych, w organizowaniu partii przed kampaniami. Mamy cztery wielkie kampanie przed sobą, które będą miały wpływ co będzie się działo w Polsce przez kolejne lata. Wszystko przed nami.

Wbrew temu co może się wydawać, swoją przyszłość Grzegorz Schetyna kreślił raczej w optymistycznych barwach:

Na razie będzie się ze mną dobrze działo, nie widzę nic takiego, co mogło by się zdarzyć, prócz tego, że zima idzie. Muszę wymienić opony na zimowe - to jest jedyna rzecz, która mnie zajmuje, jeśli pytają państwo o plany życiowe. Natomiast jeśli chodzi o politykę, czekam na wybory do Rady Krajowej. Będę chciał rozmawiać i będę argumentował, jak ważne są te zbliżające się wybory, jak ważne są kampanie wyborcze, jak ważny jest skład, który da gwarancję, że PO zamykając wybory wewnętrzne jest gotowa do przejścia do ofensywy. Te ostatnie sondaże nie są jakieś szczególnie optymistyczne, więc potrzebna jest mobilizacja i poczucie wspólnoty. (...)

Zapewnił, że nie otrzymał propozycji kandydowania do Parlamentu Europejskiego i dodał, że Platforma musi znaleźć "swoją drogę, swoją narrację."

mc

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych