Bardzo wielu pojawia się ludzi z nie do końca uporządkowanym emocjami
- tak Andrzej Biernat z PO określił swoją partyjną koleżankę, która monitowała u premiera w sprawie „pompowania” partyjnych kół w Lubuskiem.
Poseł Biernat jest w swojej partii kimś w rodzaju Kasandry – przynosi innym złowróżbne nowiny. Przekonał się o tym chociażby Jarosław Gowin, którego Biernat chciał się przez wiele miesięcy pozbyć z partii. Czy dziś karcący wzrok łódzkiego działacza PO padł na Bożenę Sławiak, która napisała do Tuska list na temat praktyk w partii. Napisała m.in., że:
Nie mogę firmować swoim autorytetem działań Pani Przewodniczącej, które mogę określić jako korupcyjne. Jest to korupcja w pełnym tego słowa znaczeniu, także polityczna
Jestem zwolennikiem prania brudów we własnym gronie i we własnej pralni, a nie wywlekania ich na forum publicznie. W takich sytuacjach warto rozmawiać między sobą, a jeżeli sami nie potrafimy się porozumieć, to warto poszukać rozjemcy, ale wewnątrz, a nie na zewnątrz
- wyjaśnił poseł Biernat w rozmowie z radiową Trójką.
To zupełnie jak pani Dulska
- zauważyła trochę złośliwie prowadząca rozmowę Beata Michniewicz nawiązując do głównej cechy bohaterki dramatu „Moralność pani Dulskiej”, czyli zakłamania, obłudy i dbanie wyłącznie o pozory.
Nie jestem Dulskim, ani Dulską, ale w takich sytuacjach warto rozmawiać między sobą i jeśli się tego nie potrafi, to trzeba poszukać rozjemcy wewnątrz, a nie na zewnątrz
- powiedział Biernat.
Dziennikarka zapytała Posła, czy „pompowanie kół” to rzeczywistość, czy fakt medialny i przypomniała, że do jednego z kół PO wpisano 93-letnią kobietę.
Czy sądzi pan, że jakaś 93-letnia pani, która znalazła się na partyjnej liście, będzie aktywnym działaczem?
- padło pytanie.
Nawet nie wiem jakie są roczniki wpisywane na listy w Łódzkiem, ale z tego co wiem, to dorosłych już nie ma. Choć zdarzają się tacy leciwi, którzy przychodzą z chęcią zapisania się. Rozmawiamy, a w międzyczasie taka osoba zapomina po co przyszła i żegnamy się miło do następnego spotkania
- odpowiedział poseł, któremu podpadł też Sławomir Nitras, bowiem przed kilkunastoma dniami napisał on list do premiera z informacją o procederze „pompowania kół” w woj. Zachodniopomorskim. Tusk go zbeształ, więc Andrzej Biernat naturalnie uznał, że też może:
Sławek (Nitras) ma ADHA, polityczne oczywiście. Czasami mu się za dużo wypsnie (si!), a potem sam żałuje tego co powiedział
- powiedział działacz PO.
Slaw/ "Polskie Radio"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/168815-biernat-krytykuje-zniesmaczonych-poslow-po-jestem-zwolennikiem-prania-brudow-we-wlasnym-gronie-i-we-wlasnej-pralni
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.