Nerwowo w Platformie. Sondaże wskazują na wystarczającą frekwencję w trakcie referendum. A w PO powstał pomysł przyspieszonych wyborów w Warszawie

Wygląda na to, że wysiłki obozu związanego z Hanną Gronkiewicz-Waltz, który zniechęca jak może mieszkańców Warszawy do tego, by w niedzielę nie wzięli udziału w głosowaniu, idą na marne. Kolejny sondaż - tym razem przeprowadzony przez ośrodek Millward Brown - wskazuje na to, że referendum osiągnie wymaganą frekwencję.

O badaniu informuje stacja tvn24. Wynika z niego, że w referendum weźmie udział 41% warszawiaków, z czego aż 32% deklaruje "na pewno" swój udział - to wzrost o trzy punkty procentowe od poprzedniego sondażu. Jeśli doliczyć do tego pięć procent wahających się pytanych, to Gronkiewicz-Waltz może mieć spore kłopoty w niedzielny wieczór.

CZYTAJ TAKŻE: Akcja zmniejszania frekwencji przez Platformę i zaprzyjaźnione z nią media jest bezskuteczna. 36 proc. wybiera się na referendum, a wystarczy 29 procent

Jak zagłosują wybierający się na referendum? Tutaj nie ma wątpliwości. Przeciwko dotychczasowej pani prezydent chce zagłosować aż 74 proc. głosujących. Gdyby zatem wyniki sondażu potwierdziły się w niedzielę, to wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej przestałaby być prezydentem miasta.

Z kolei "Gazeta Wyborcza" donosi o pojawiających się w kuluarach PO scenariuszach na wypadek porażki.

Scenariusz operacyjny na dziś, czyli taki, który jest poważnie brany pod uwagę, to przyspieszone wybory

- mówi jeden z warszawskich liderów PO. Politycy Platformy doszli - według "GW" - do wniosku, że Gronkiewicz-Waltz wygrałaby takie wybory. Wciąż możliwy jest również ruch z komisarzem, którą ma zostać... urzędująca pani prezydent.

Referendum odbędzie się w najbliższą niedzielę. Aby było ważne, musi wziąć w nim udział 389 430 osób.

CZYTAJ TAKŻE: Panika w stołecznym ratuszu? Urzędnicy na ratunek Gronkiewicz-Waltz: "Proszę udowodnić, że mieszka pani w Warszawie, albo wyślemy straż miejską!"

lw, tvn24