Jaruzelski stawia Wałęsę przed… Trybunałem Historii. A sam przed czym stanie? ZOBACZ list generała na urodziny noblisty

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Adam Warżawa
fot. PAP/Adam Warżawa

Wojciech Jaruzelski nie poprzestał na złożeniu Lechowi Wałęsie urodzinowych życzeń za pośrednictwem mediów. Wystosował sążnisty list pochwalny, w którym stawia jubilata przed Trybunałem Historii - instytucją wymyśloną przez generała zapewne również na własne potrzeby.

CZYTAJ WIĘCEJ: Urodzinowe rozterki Wałęsy. Jaruzelski życzy mu 100 lat, a ten duma: skremować się czy złożyć w krypcie? Zaczynamy się martwić o noblistę...

Pamiętam nasze pierwsze spotkanie – Pańskie wspomnienie zasadniczej służby wojskowej oraz wymianę ocen bieżących wydarzeń w kraju. Stało się ono zaczynem nadziei na zdobycie wzajemnego zaufania w wymiarze ludzkim i szeroko rozumianej sferze władza – Solidarność

– wspomina rzewnie komunistyczny dyktator, który do tej pory nie poniósł odpowiedzialności za zbrodnie PRL.

Nadzieja ta, poważnie nadwyrężona zniweczeniem istoty Spotkania Trzech, była myślą przewodnią porozumienia narodowego w dekadzie lat 80. Wydarzenia stanu wojennego definitywnie jej nie zerwały. W zmienionej rzeczywistości wewnętrznej i zewnętrznej doprowadziły do Okrągłego Stołu, do pokojowych przemian

pisze Jaruzelski, najwyraźniej widząc się na jednym cokole z Wałęsą.

Choć dorobek ten, w tym pańską historyczną rolę niektórzy próbują kwestionować, jest on fundamentem pomyślności ustrojowej transformacji

– zachwala  Jaruzelski.

Następnie zwraca się do Wałęsy jak… generał do kaprala.

Ma Pan Prezydent w swoim bogatym życiorysie okres służby wojskowej - wzorowego żołnierza, podoficera. Lata pracy robotnika w Stoczni Gdańskiej owianego legendą przywódcy Solidarności oraz godność sprawowania najwyższego Urzędu w Państwie. Zna więc Pan wagę i powagę odpowiedzialności w skali personalnej i narodowej, cenę obiektywizmu wyroków Trybunału Historii

– pisze Jaruzelski.

Nie dodaje przed jakim trybunałem sam chciałby stanąć, bo przed sąd się nie kwapi.

List Jaruzelskiego:

JUB

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych