Wojciech Jaruzelski nie poprzestał na złożeniu Lechowi Wałęsie urodzinowych życzeń za pośrednictwem mediów. Wystosował sążnisty list pochwalny, w którym stawia jubilata przed Trybunałem Historii - instytucją wymyśloną przez generała zapewne również na własne potrzeby.
Pamiętam nasze pierwsze spotkanie – Pańskie wspomnienie zasadniczej służby wojskowej oraz wymianę ocen bieżących wydarzeń w kraju. Stało się ono zaczynem nadziei na zdobycie wzajemnego zaufania w wymiarze ludzkim i szeroko rozumianej sferze władza – Solidarność
– wspomina rzewnie komunistyczny dyktator, który do tej pory nie poniósł odpowiedzialności za zbrodnie PRL.
Nadzieja ta, poważnie nadwyrężona zniweczeniem istoty Spotkania Trzech, była myślą przewodnią porozumienia narodowego w dekadzie lat 80. Wydarzenia stanu wojennego definitywnie jej nie zerwały. W zmienionej rzeczywistości wewnętrznej i zewnętrznej doprowadziły do Okrągłego Stołu, do pokojowych przemian
– pisze Jaruzelski, najwyraźniej widząc się na jednym cokole z Wałęsą.
Choć dorobek ten, w tym pańską historyczną rolę niektórzy próbują kwestionować, jest on fundamentem pomyślności ustrojowej transformacji
– zachwala Jaruzelski.
Następnie zwraca się do Wałęsy jak… generał do kaprala.
Ma Pan Prezydent w swoim bogatym życiorysie okres służby wojskowej - wzorowego żołnierza, podoficera. Lata pracy robotnika w Stoczni Gdańskiej owianego legendą przywódcy Solidarności oraz godność sprawowania najwyższego Urzędu w Państwie. Zna więc Pan wagę i powagę odpowiedzialności w skali personalnej i narodowej, cenę obiektywizmu wyroków Trybunału Historii
– pisze Jaruzelski.
Nie dodaje przed jakim trybunałem sam chciałby stanąć, bo przed sąd się nie kwapi.
List Jaruzelskiego:
JUB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/167522-jaruzelski-stawia-walese-przed-trybunalem-historii-a-sam-przed-czym-stanie-zobacz-list-generala-na-urodziny-noblisty