Janusz Szewczak: Statystycznie koń i człowiek średnio mają po 3 nogi. "Jak widać wataha skutecznie wykańcza resztki polskiego przemysłu"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

Według GUS - odbiliśmy się od dna - tyle tylko, że dno nam się ciągle zapada i jest coraz bardziej muliste.

Według najnowszych danych GUS za sierpień, bezrobocie spadło o 0,1 proc. m/d/m, czyli wzrosło o 0,6 proc. rok do roku. Sprzedaż detaliczna astronomicznie poszybowała o całe 3,4 proc. Według wiecznego optymisty dyżurnego zaklinacza rzeczywistości gospodarczej z TVN-CNBC - głównego ekonomisty FM.Bank PBP I.Morawskiego, gospodarka odbija się od dna. A wiadomo że z dołka źle się wybijać. Najśmieszniejsza gazeta pisząca o biznesie "Puls Biznesu" pisze nawet, że "wśród małych i średnich firm nastąpiła eksplozja optymizmu" - to ma być dowód, że gospodarka przyspiesza.

"Kryzys jaki kryzys, to już historia". Wiceprezes GUS H.Dmochowska twierdzi, że są przesłanki do oczekiwania stopniowego umocnienia pozytywnych tendencji wzrostowych. Nie wiadomo śmiać się czy płakać, idiotyzmy i absurdy jakie pojawiają się na portalach "Pulsu Biznesu", WP czy Onetu, a dotyczące polskiej gospodarki to momentami pełny odlot i cyrk na kółkach. Skoro jest już tak dobrze, to czemu jest tak źle.

Brednie i absurdy lansowane w mediach mętnego nurtu są przedstawiane jako prawdy objawione i pozytywne zaklęcia szamanów od PR-u. Jest już tak dobrze w Polsce, że Polacy całymi rodzinami pakują manatki i uciekają zagranicę. Tylko w 2012 r. do Niemiec wyjechało ok. 200 tys. Polaków - w poszukiwaniu pracy. W Polsce, kraju mlekiem i miodem płynącym, lumpeksy i bary mleczne, dla których rząd zmniejsza właśnie dofinansowanie, przeżywają prawdziwe oblężenie. Wzrost sprzedaży w sierpniu o 3,4 proc. wynika wyłącznie z rozpoczęcia roku szkolnego i zakupu wyprawek, ubrania, książek i kapci do szkoły. A że z konsumpcją nie jest najlepiej niech świadczy fakt, że nawet niemiecka sieć handlowa REAL ma straty i opuszcza Polskę. Spadek bezrobocia o zaledwie 0,1 proc. jest wręcz humorystyczny, młodzi wyjeżdżają na potęgę, starzy, chorzy umierają z wyprzedzeniem, bo brakuje lekarstw i pieniędzy na leczenie nowotworów. Bardziej niż dobrobyt i konsumpcja zalewa Polaków jasna krew, gdy słyszą kolejne zaklęcia o silnym ożywieniu polskiej gospodarki. Ostatnie dane GUS są tak samo precyzyjne jak pomiary prędkości przez policyjne radary "Iskra". Okazuje się, że ostatnio przed referendum w Warszawie nawet Stadion Narodowy zaczął zarabiać, chociaż będzie miał na koniec roku prawie 20 mln zł straty.

TVN twierdzi, że Polacy hurtem ruszyli na zakupy. To głównie Polacy, którzy przyjechali na wakacje do rodzin z Londynu, Dublina, Berlina czy Amsterdamu. Zaszczycili nas też wakacyjni - handlowi turyści z Litwy, Rosji, Ukrainy, Białorusi czy Słowacji. Wystarczy popatrzeć na zamówienia w przemyśle, które w sierpniu spadły aż o 11 proc., w I połowie roku produkcja budowlano-montażowa była o 23 proc. niższa niż w 2012r., w obiektach inżynierii lądowej i wodnej spadek wyniósł bagatelka blisko 31 proc., w infrastrukturze drogowej w I połowie roku produkcja spadła o 46,5 proc. Nadal blisko 370 zakładów pracy deklaruje zwolnienie ponad 32 tys. osób w najbliższym czasie, ale podobno statystycznie jest już dobrze. W I połowie 2013r. blisko 20 tys. osób już straciło pracę w ramach zwolnień grupowych i zapowiadane są dalsze zwolnienia.

Po 181 latach właśnie doprowadzono do bankructwa Autosan, straty Kompanii Węglowej zbliżają się do 400 mln zł. Szykuje się wielka afera prywatyzacyjna wokół sprzedaży 50 proc. jednego z największych europejskich przewoźników - PKP Cargo. Rząd chce opchnąć spółkę za 2 mld zł, choć sama wartość nieruchomości, maszyn i parowozów sięga 12 mld zł - sprawa dla prokuratora jak znalazł. Jak widać wataha skutecznie wykańcza resztki polskiego przemysłu. Mamy już dwa Pendolino, które na razie nie pojadą z pełną prędkością, 2 Dreamlinery, które nie zawsze odlatują, Południową Pół-obwodnicę Warszawy po 200 mln zł za kilometr, która skutecznie korkuje ulicę Puławską. Przy budowie autostrad skutecznie wykończono polskie firmy budowlane. Orlen idzie w nowy biznes i będzie niedługo dostarczał paczki, KGHM - kura znosząca złote jaja - już wkrótce będzie musiał zweryfikować i to mocno w dół prognozy zysku zarówno na ten rok jak i na 2014 r.

Ma niestety rację premier Jarosław Kaczyński, który w Bydgoszczy przed bramą polskiej jeszcze fabryki "Pesy", która dostarcza lokomotywy do Niemiec stwierdza:

To polityka, która godzi w polski przemysł i polską gospodarkę.

Ale według obecnej rządowej ekipy i jej klakierów, statystycznie to koń i człowiek mają po 3 nogi.

 

 

 

-----------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------

Uwaga!

TYLKO U NAS,w sklepie wSklepiku.pl,możesz jeszcze nabyć trzy pierwsze numery miesięcznika"W Sieci Historii"!

Polecamy!

Nr.3/2013
Sieci Historii (3/2013) - miesięcznik z filmem Urodziny młodego Warszawiaka + opaska powstańcza

Nr.2/2013

Sieci Historii (2/2013) - miesięcznik z filmem Kwatera Ł

Nr.1/2013

Sieci Historii (1/2013) - miesięcznik z filmem Generał Nil

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych