Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej gęsto tłumaczył się z nagrania z wewnętrznego spotkania Platformy, które wyciekło do mediów. W trakcie rozmowy z lokalnymi działaczami Donald Tusk mówił o jednym z szefów gabinetów politycznych jako "pisiorze", który niebawem - na nos premiera - straci pracę.
CZYTAJ WIĘCEJ: WOT, PAŃSTWOWIEC! Tusk obiecuje działaczom PO wyrzucenie dyrektora w MSW. Szydzi z nazwiska i dodaje: "Pisior"
Jestem dobrej myśli, myślę, że ta sprawa ulegnie zamknięciu. To rzecz która w Platformie nigdy się nie zdarzała. Po raz pierwszy miało coś takiego miejsce, że półprywatne, ale jednak zamknięte spotkanie z premierem trafia do mediów... To bezwzględnie złe, mam nadzieję, że to nauczka dla nas wszystkich, by takie postawy napiętnować i jednoznacznie napiętnować i mówić, że to niegodne członków Platformy
- mówił Schetyna.
Przypomnijmy; wielu członków i polityków PO domagało się od Schetyny wyjaśnień w tej sprawie. Winę byłego szefa MSWiA sugerował zarówno minister Sienkiewicz, jak i rzecznik rządu Paweł Graś.
Tam było ponad 200 osób, dużo ludzi dokumentowało spotkanie, robiło zdjęcia...
- próbował wyjść z twarzą Schetyna.
Dodawał również, że słowa, które słychać na nagraniu nie są szokujące:
Chciałbym powiedzieć, że to nawet nie jest pogardliwe. W polskiej polityce rzeczywiście tak jest, o nas często mówi się o "platformersach", "platfusach", wielokrotnie to słyszałem - przyzwyczaiłem się do tego. (...) Wyrwane z kontekstu, oblane sosem sensacji, jest kilkadziesiąt sekund. Takie spotkania Platformy z liderami są zawsze bardzo otwarte, pytać można o wszystko. Są trudne pytania i otwarte odpowiedzi. Platforma musi zachować charakter partii pluralistycznej, otwartej i demokratycznej
- stwierdził.
I oceniał:
Te parędziesiąt sekund wpisało się niepotrzebnie w wewnętrzne emocje kampanii Platformy Obywatelskiej. To nauczka, by takie rzeczy się nie powtórzyły. Ja gwarantuję za swój region...
- deklarował Schetyna.
Były marszałek sejmu snuł również plany na najbliższe tygodnie i miesiące:
Wybory się skończą za kilka dni, będzie nam łatwiej, bo przejdziemy do wyborów regionalnych, zacznie się nowy sezon polityczny... (...) Plan w polityce, droga, którą chcemy zmierzać, realizacja programu, etapowanie tej realizacji jest absolutnie najważniejsze. Patrzę na to przez pryzmat wyborów europejskich i samorządowych. Musimy pracować intensywnie na poziomie samorządów w sprawie wydawania środków finansowych w nowej perspektywie finansowej. (...) To kwestia programów, wykonawców, miejsc pracy - tego, co pozwoli nam skutecznie zwalczyć kryzys gospodarczy
- zapewniał Schetyna.
Wygląda na to, że wojna podjazdowa w Platformie nabiera tempa. Gęste tłumaczenia Grzegorza Schetyny mogą tylko zaostrzyć, a nie załagodzić spór.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Piotr Zaremba: Podobno premiera nagrał pojedynczy działacz, na własną rękę. Niemożliwe? A może to jest sygnał choroby?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/164126-schetyna-gesto-tlumaczy-sie-z-publikacji-nagrania-z-wewnetrznego-spotkania-po-to-bezwzglednie-zle-rzecz-ktora-w-platformie-nigdy-sie-nie-zdarzala
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.