WOT, PAŃSTWOWIEC! Tusk obiecuje działaczom PO wyrzucenie dyrektora w MSW. Szydzi z nazwiska i dodaje: "Pisior"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Tygodnik „Newsweek” poinformował, że dotarł do nagrania z wyborczego spotkania Donalda Tuska z działaczami Platformy. Premier obiecał wówczas zebranym, doprowadzi do wyrzucenia z MSW człowieka, który w przeszłości współpracował w PiS.

Jak czytamy:

Spotkanie miało związek z wyborami szefa Platformy i odbyło się 2 sierpnia w ogrodzie hotelu Belweder nieopodal Kancelarii Premiera. Uczestniczyli w nim przedstawiciele trzech regionów PO: kujawsko-pomorskiego, dolnośląskiego i opolskiego. Przebieg rozmowy zarejestrował jeden z gości premiera.

Podczas dyskusji pojawił się temat polityki kadrowej w MSW. Poruszył go Henryk Koczan, weteran platformerskiego aparatu, kandydat w rozmaitych wyborach, były wiceprezes jednej ze spółek kontrolowanych przez KGHM, a dziś doradca wojewody i szef rady programowej TVP Wrocław.

– W ostatnim czasie pojawiła się informacja, , którego na Dolnym Śląsku bardzo dobrze pamiętamy z okresu wzmożenia moralnego i IV RP jako sprawnego funkcjonariusza mediów publicznych – zaczął Koczan. Tu potrzebne jest drobne wyjaśnienie. Paweł Majcher w czasie rządów PiS pełnił funkcję prezesa Polskiego Radia Wrocław.

Na nagraniu Koczan mówi o "sygnałach" o "głębokim zaniepokojeniu" oraz "obawie naszych członków" w związku z informacją, że szefem gabinetu politycznego ministra spraw wewnętrznych został Paweł Majcher. Jak mówił - "Na Dolnym Śląsku dobrze go pamiętamy z okresu wzmożenia moralnego IV RP jako sprawnego funkcjonariusza mediów publicznych", dyrektora Polskiego Radia Wrocław. Dodał, że "chyba siostra" była rzecznikiem wojewody za rządów PiS "także wzmożonym moralnie". I dalej:

"Wielu członków z Dolnego Śląska zadaje mi pytania, na które nie potrafię racjonalnie odpowiedzieć. W jaki sposób osoba z takim doświadczeniem i o takiej proweniencji znalazła się na tak eksponowanym stanowisku w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych?".

Tusk odpowiedział:

"Ja nie mam pojęcia, kim jest pan Majcher, chociaż nazwisko dość znaczące, powiedziałbym, semantycznie.

Koczan: Semantycznie bardzo*.

Tusk: Semantycznie jest interesujące i może potwierdzać pańską ocenę. Dzisiaj jeszcze spytam pana ministra Sienkiewicza kto zacz. I jak rozumiem - nie usłyszałem tutaj szmeru sprzeciwu, to jest solidarny pogląd Dolnego Śląska, że to jest zupełnie obcy człowiek.

Ktoś z sali: Pisior.

Tusk: Pisior. Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem gabinetu.[Rubaszny śmiech, brawa].

Tusk kontynuuje: Na pewno będę musiał usłyszeć bardzo szczegółowe uzasadnienie, wyjaśnienie, i trudno mi sobie wyobrazić, po tym, co powiedzieliście, żeby ono było przekonujące.

Koczan: Dziękuję, uspokoi to nocne lęki na Dolnym Śląsku. I moczenia.

* Mackie Majcher albo Mackie Nożownik - bohater Opery za 3 grosze z librettem Bertolta Brechta i muzyką Kurta Weila.

 

Tusk szydzi z nazwiska, mówi językiem internetowych trolli ("Pisior") oraz jawnie definiuje państwo jako prywatną własność Platformy.

Już wiemy, o czym premier rozmawia z działaczami PO gdy jeździ po kraju.

CZYTAJ TAKŻE: Działacze partyjni jak balsam. "Premier wyjechał od nas uśmiechnięty"

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych