Nałęcz tłumaczy Tuska z "pisiora": wybrał najprostsze rozwiązanie – sfora głodnych wilków domaga się ofiary, to stworzył wrażenie, że dostaną

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Polskie Radio
Fot. Polskie Radio

Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz w rozmowie z Polskim Radiem odniósł się do burzy, jaką wywołały słowa premiera Donalda Tuska na spotkaniu z dolnośląskimi działaczami Platformy Obywatelskiej. Szef rządu nazwał Pawła Majchera z gabinetu politycznego szefa MSW "pisiorem", szydził z jego nazwiska i zapowiadał, że zostanie on zwolniony.

 

CZYTAJ TAKŻE: WOT, PAŃSTWOWIEC! Tusk obiecuje działaczom PO wyrzucenie dyrektora w MSW. Szydzi z nazwiska i dodaje: "Pisior"


Tomasz Nałęcz zaznacza, że krytyka Tuska w tej sprawie jest podszyta hipokryzją i obłudą:

Dziś cały chór partyjnych obłudników atakuje premiera za te słowa, ale przecież to proza partyjnego życia.  Kogo oni atakują, z kogo się śmieją? W ich środowiskach rozlega się dokładnie takim sam chór. To jest ułomnością życia politycznego w Polsce.

Zdaniem Nałęcza słowa premiera na spotkaniu z działaczami na Dolnym Śląsku były zasadne, a on sam niczego zdrożnego w nich nie zauważył.

Zobaczył (premier - red.) taką partyjną zapiekłość, ale jak go znam, wcale nie przypadła mu do gustu. Moim zdaniem wybrał najprostsze rozwiązanie – sfora głodnych wilków domaga się ofiary, to stworzył wrażenie, że dostaną. Być może powinien się wyrazić bardziej pryncypialnie...

– mówił Nałęcz.

Zdaniem doradcy prezydenta jest normalne, że lider macha na takie wypowiedzi ręką, ale stwarza wrażenie, że im ulega. Jego zdaniem nieszczęście pojawia się, gdy im rzeczywiście ulegnie.

W tym przypadku ulec zapowiedziom premiera nie ma zamiaru szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. W rozmowie również z Polskim Radiem zapowiadał, że Majcher zwalniać nie ma zamiaru.

CZYTAJ TAKŻE: Sienkiewicz pytany, czy Majcher - tuskowy "Pisior" - zostanie w resorcie: "Tak sądzę, tak". I sugeruje, kto nagrał: "więcej pytań w stronę Schetyny"

Nałęcz pytany, jak zakończy się sprawa Majchera tłumaczy:

Nie oczekiwałbym deklaracji, premier jest w trudnej sytuacji wyborczej (…) Premier popłynął z prądem, ale teraz sprawa stała się państwowo-pryncypialna. Moim zdaniem i premier, i minister zachowają się pryncypialnie.

Tomasz Nałęcz swoją pokrętną logiką wpisuje się w "elitę" tych komentatorów życia publicznego, którzy każdą sytuację są w stanie pokazać w sposób korzystny dla władzy, atakując przy tym opozycję. Gdyby Nałęcz stracił ciepłą posadę w Kancelarii Prezydenta, zapewne szybko znalazłby zatrudnienie w mediach. Tak jego zdolności by się nie marnowały...

KL

POLECAMY: Co za upadek. "Nie należy tego słuchać" oraz "zależy jaki pisior" - rządowi komentatorzy wykręcają kota ogonem by obronić Tuska

 

 

-----------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------

Do nabycia wSklepiku.pl:"Płyta Na ochotnika do psychiatryka"

autor:Ryszard Makowski

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych